Dzień dwudziesty czwarty
Czytanie
Panie, Ty dla nas byłeś ucieczką z pokolenia na pokolenie.
Zanim góry narodziły się w bólach, nim ziemia i świat powstały, od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem. W proch każesz powracać śmiertelnym i mówisz: ≤<Synowie ludzcy, wracajcie!>>
Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna.
Porywasz ich: stają się jak sen poranny, jak trawa, co rośnie: rankiem kwitnie i jest zielona, wieczorem więdnie i usycha.
Zaiste, Twój gniew nas niszczy, trwoży nas Twe oburzenie. Stawiasz przed sobą nasze winy, nasze skryte grzechy w świetle Twojego oblicza.
Bo wszystkie dni nasze płyną pod Twoim gniewem; kończymy naszelata jak westchnienie. Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt;a większość z nich to trud i marność: bo szybko mijają, my zaś odlatujemy. Któż potrafi zważyć ogrom Twojego gniewu i kto może doświadczyć mocy Twego oburzenia?
Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca.
Powróć, o Panie, dokądże jeszcze.....? I bądź litościwy dla sług Twoich!
Nasyć nas z rana swoją łaskawością, abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć.
Daj radość według miary dni, w których nas przygniotłeś, i lat, w których zaznaliśmy niedoli.
Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło, a chwała Twoją nad ich synami!
A dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami! I wspieraj pracę rąk naszych, wspieraj dzieło rąk naszych!
( Ps90,1-17)
Rozważanie
Miłość Boga jest tak wielka, że nawet gdy Pan się na nas gniewa, nie odczuwa wobec nas nienawiści, ani nas od siebie nie oddała, lecz - okazując się wobec nas groźnym - stara się doprowadzić nas do siebie. Gdyby Bóg, będąc przez was obrażony, okazałby wobec was dobre usposobienie, możliwe że obrazilibyście Go jeszcze bardziej. By tak się nie stało, On skrywa na pewien czas swe oblicze, by następnie móc mieć was przy sobie.
Ufajmy przeto Bożemu miłosierdziu i nie ociągajmy się z okazywaniem Mu naszego szczerego bólu, dopóki nie nadejdzie dzień, w którym nasza skrucha nie będzie już w stanie zjednać nam żadnej korzyści. Teraz wszystko jest jeszcze w naszych rękach; natomiast w owym dniu wyrok będzie zależał wyłącznie od Sędziego. Jeśli zdołamy wyprosić u Sędziego przebaczenie naszych grzechów, zanim On wyda na nas wyrok, wtedy niebędziemy musieli liczyć na Jego wsparcie. Jeżeli natomiast nie troszczymy się o to, On osądzi nas wobec całej ludzkości, gdy nadejdzie ów dzień i wtedy nie będzie już nadziei na otrzymanie Jego przebaczenia.
Błagajmy Zbawiciela naszych dusz, by rozerwał nasze więzy i chronił nas przed okrutnym strażnikiem więzienia, a następnie - wyzwoliwszy nas od ciężaru żelaznych łańcuchów - uczynił naszego ducha lżejszym od skrzydła ptaka, byśmy mogli wzbić się w górę i ulecieć aż do Niego.
św. Jan Chryzostom, Komentarz do Ewangelii
w/g św. Mateusza, 14,4
Modlitwa
Najwyższy, chwalebny Boże! Rozjaśnij ciemności mojego serca i daj mi, Panie, prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, a także wyczucie i poznanie, abym mógł wypełniać Twoją świętą i nieomylną wolę. Amen.
/św. Franciszek z Asyżu/