Serce Boże pragnie być
wielbione świętą ufnością.
Św. Wincenty a Paulo
Jezu, ufam Twojej miłości, ufam Twemu Sercu zranionemu na krzyżu, ufam Twojej Męce i Krwi Najdroższej. Ufam Twemu miłosierdziu i Dobroci, Twoim ranom i cierpieniom na Drodze Krzyżowej, Twojemu upokorzeniu.
Ufam Twojej Ewangelii, w której odbija się Twoje Bosko-ludzkie życie, Ofiara Twojej Miłości. Ufam Twoim słowom, gestom, obietnicom, Twoim przyrzeczeniom, przykładowi Twego ofiarnego życia.
Ufam Twemu najlepszemu Ojcu, który mnie stworzył z miłości, ufam Twemu Duchowi Świętemu, którego mi zesłałeś jako Światło i Miłość, jako Przewodnika i Pocieszyciela.
Ufam Twojej Matce Najświętszej, którą mi dałeś za Matkę. Ufam Twemu Opiekunowi, św. Józefowi, Aniołowi Stróżowi, wszystkim świętym, których mi zesłałeś jako przewodników do nieba. Jezu, ufam Tobie!
Ufam mimo mojej nędzy, moich grzechów i niewierności, mimo moich namiętności, które mną miotają, mimo bezduszności, która mnie ogarnia, mimo nawet rozpaczy, która nieraz puka do bram mego serca, mimo cielesności, która często zwycięża mojego ducha, mimo pychy, która nie chce ustąpić pokorze.
Jezu, ufam Tobie, mimo mojego własnego „ja", która nie chce kapitulować za dnia ani w nocy, mimo niecierpliwości w chorobie, w cierpieniu i krzyżu, mimo zgorzknienia i smutku...
Jezu, ufam Tobie, wbrew atakom szatańskim, które chcą mnie pozbawić zaufania, zawierzenia, oddania się Tobie, który jesteś moją jedyną Miłością, jedynym Celem mego życia, jedyną Radością na tym łez padole.
Jezu, ufam, ufam, ufam Tobie!