Powstań Boże
i spójrz wokół siebie.
Dlaczego niektórzy otrzymują
ogromne pensje,
Podczas gdy inni, podobni do nas,
nie mają nawet prawa
zarabiać na własne życie?
Oni mówią, że tyle są warci.
Czyżbyśmy my nie byli już nic warci?
Oni mówią że za tyle się sprzedają.
Czy to znaczy
że trzeba umieć się sprzedać, aby żyć?
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
Coraz bardziej
pogrążamy się
w społeczeństwie o dwóch obliczach:
Tam, gdzie jedni mają wszystko,
inni nic już nie mają.
Tam, gdzie jedni wrzucają tak wiele
do kosza na śmieci,
inni sięgają do tych koszy,
aby znaleźć coś do jedzenia.
Tam, gdzie jedni mogą udać się do lekarza,
aby zapłacić za dobrą formę,
inni nie mają żadnej możliwości,
by leczyć bolesną chorobę,
ponieważ utracili wszelkie prawa.
A przecież to Twój Lud, o Panie.
Twój Lud, który tak bardzo cierpi.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
Wokół nas ludzie mówią:
Modlisz się i modlisz.
Tymczasem Twój Bóg
niewiele sobie z tego robi.
Twój Bóg jest Bogiem bogatych.
Przymnaża pieniędzy tym,
którzy już nie wiedzą, co z nimi robić.
Powiększa fortunę tych,
których stać na wszystko.
A bezrobotnych, takich jak ty,
Twój Bóg ich już nie dostrzega.
Jest ich zbyt wielu,
aby Twój Bóg był w stanie
Zająć się nimi.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
A jednak ja, mówię wam,
że jesteście nierozumni.
Mówicie, jak ludzie,
którzy mają pustkę w głowie.
Zastanówcie się, zanim coś powiecie.
Mówicie bowiem rzeczy nierozsądne.
Jakże Bóg, który dał wzrok ludziom
Byłby Bogiem ślepym?
Ten, który utworzył ucho
Miałby nic nie słyszeć?
Bóg nigdy nie pozostawia swego Ludu,
Ludu bezrobotnych,
To przecież Jego Lud.
Ja wołam do was,
że bezrobocie dotyka serce Boże,
Tak, jak niegdyś krzyk uciemiężonego Narodu
w krainie wygnania.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
Mamy ręce gotowe do pracy,
ale brak nam pracy.
Mamy ręce sprawiedliwe,
ale łakniemy sprawiedliwości.
A przecież, praca wypływa ze sprawiedliwości.
Praca, której łakną bezrobotni.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
(adaptacja z jęz. francuskiego)
za: calym-soba.blog.onet.pl
i spójrz wokół siebie.
Dlaczego niektórzy otrzymują
ogromne pensje,
Podczas gdy inni, podobni do nas,
nie mają nawet prawa
zarabiać na własne życie?
Oni mówią, że tyle są warci.
Czyżbyśmy my nie byli już nic warci?
Oni mówią że za tyle się sprzedają.
Czy to znaczy
że trzeba umieć się sprzedać, aby żyć?
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
Coraz bardziej
pogrążamy się
w społeczeństwie o dwóch obliczach:
Tam, gdzie jedni mają wszystko,
inni nic już nie mają.
Tam, gdzie jedni wrzucają tak wiele
do kosza na śmieci,
inni sięgają do tych koszy,
aby znaleźć coś do jedzenia.
Tam, gdzie jedni mogą udać się do lekarza,
aby zapłacić za dobrą formę,
inni nie mają żadnej możliwości,
by leczyć bolesną chorobę,
ponieważ utracili wszelkie prawa.
A przecież to Twój Lud, o Panie.
Twój Lud, który tak bardzo cierpi.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
Wokół nas ludzie mówią:
Modlisz się i modlisz.
Tymczasem Twój Bóg
niewiele sobie z tego robi.
Twój Bóg jest Bogiem bogatych.
Przymnaża pieniędzy tym,
którzy już nie wiedzą, co z nimi robić.
Powiększa fortunę tych,
których stać na wszystko.
A bezrobotnych, takich jak ty,
Twój Bóg ich już nie dostrzega.
Jest ich zbyt wielu,
aby Twój Bóg był w stanie
Zająć się nimi.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
A jednak ja, mówię wam,
że jesteście nierozumni.
Mówicie, jak ludzie,
którzy mają pustkę w głowie.
Zastanówcie się, zanim coś powiecie.
Mówicie bowiem rzeczy nierozsądne.
Jakże Bóg, który dał wzrok ludziom
Byłby Bogiem ślepym?
Ten, który utworzył ucho
Miałby nic nie słyszeć?
Bóg nigdy nie pozostawia swego Ludu,
Ludu bezrobotnych,
To przecież Jego Lud.
Ja wołam do was,
że bezrobocie dotyka serce Boże,
Tak, jak niegdyś krzyk uciemiężonego Narodu
w krainie wygnania.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
Mamy ręce gotowe do pracy,
ale brak nam pracy.
Mamy ręce sprawiedliwe,
ale łakniemy sprawiedliwości.
A przecież, praca wypływa ze sprawiedliwości.
Praca, której łakną bezrobotni.
Boże Sprawiedliwy,
przyjdź!
Przyjdź, Panie,
I przywróć nam sprawiedliwość.
(adaptacja z jęz. francuskiego)
za: calym-soba.blog.onet.pl