Tak wyschłeś Panie na przydrożnym krzyżu
Że słońce z bólu zwiesiło ramiona
Że księżyc sen swój rozdmuchał z rozpaczy Że gwiazdy w martwych stopiły się oczach
REF:
Tak wyschłeś Panie, że wiatry bokami
Twych ran przenoszą pełne bólu dźwięki
Że słońce z bólu zwiesiło ramiona
Że księżyc sen swój rozdmuchał z rozpaczy Że gwiazdy w martwych stopiły się oczach
REF:
Tak wyschłeś Panie, że wiatry bokami
Twych ran przenoszą pełne bólu dźwięki
Tak wyschłeś Panie, że Cię karmi ziemia
Ziarnkami rosy swej najgłębszej studni
Że jutrznia ranna olej barw swych zmienia
Że gąbką mroku kurz z ciała wygniata
Tak wyschłeś Panie na przydrożnym krzyżu
Że płaczą drzewa na widok Twej męki
Że ptaki z oczu już łzy nie dostaną
I próżno skubią palce Twojej ręki
Że płaczą drzewa na widok Twej męki
Że ptaki z oczu już łzy nie dostaną
I próżno skubią palce Twojej ręki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj można wpisywać swoje intencje