Aktualny czas w Warszawa:

wtorek, 8 października 2013

Modlitwa o dar miłości do błogosławionego Wincentego Kadłubka




Boże w Trójcy Jedyny,
Boże Miłości moja, spraw proszę pokornie,
przez wstawiennictwo Bł. Wincentego,
który swą miłość do Jezusa Eucharystycznego,
wyraził zapaleniem wiecznego światła przed tabernakulum,
aby miłość Twoja przenikała moje serce,
a stale w nim wzrastając wyjednała mi łaskę .....
o którą Cię gorąco
i z ufnością proszę
przez Chrystusa Pana Naszego.
 Amen.
    
    
     Odmów
    
     3 x Ojcze nasz
     3 x Zdrowaś Mario
    
     3 x wezwanie

     “Błogosławiony Wincenty uproś mi u Boga łaskę,
o którą Cię z ufnością proszę”

niedziela, 6 października 2013

Matce Bożej Różańcowej



Któż może, Matko, godnie Cię wysławiać za ten dar wielki, nigdy nie pojęty
że każdy może swoją duszę zbawić
za Twą przyczyną, przez różaniec święty
Tyś ocaliła naród nasz bez miary
w każdej niedoli dodając zwycięstwa
i dziś Maryjo od utraty wiary
wiernych zachowaj, słabym dodaj męstwa
Spojrzyj Maryjo na miasta i wioski
gdzież wiara ojców tych dawnych stuleci
i przez różaniec ratuj naród polski
niech na bezdrożach nie giną Twe dzieci
Weź pod opiekę te polskie poddasza
Ty, co królujesz na niebieskim tronie
spraw Matko cudem, niechaj młodzież nasza
różaniec święty weźmie w swoje dłonie
Niechaj zepsuci niewiary rozkoszą
wodzą wzrok błędny z daleka od Ciebie
Tobie Maryjo wdzięczne serca niosą
i przez różaniec znajdą Boga w niebie.

piątek, 4 października 2013

Św. Faustyna Kowalska

W nocy odwiedziła mnie Matka Boża z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Radość napełniła duszę moją i rzekłam: Maryjo, Matko moja, czy Ty wiesz jak strasznie cierpię? I odpowiedziała mi Matka Boża: wiem ile cierpisz, ale nie lękaj się, Ja współczuję z tobą i zawsze współczuć będę. Uśmiechnęła się serdecznie i znikła. Natychmiast powstała w duszy mojej siła i wielka odwaga. Jednak trwało tylko jeden dzień. Piekło jakoby się sprzysięgło przeciwko mnie. Nienawiść straszna zaczęła się wdzierać do duszy mojej, nienawiść do wszystkiego co święte i Boże. Zdawało mi się, że te udręki mają być stałym udziałem mojego istnienia. Zwróciłam się do Najświętszego Sakramentu i mowie do Jezusa: Jezu, Oblubieńcze mojej duszy, czy Ty nie widzisz, ze kona dusza moja za Tobą? ? Jak możesz się tak ukrywać przed sercem tak szczerze Cię kochającym? ? Przepraszam Cię Jezu, niech się stanie we mnie wola Twoja święta. Będę cierpieć cichutko, jak gołębica, nie skarżąc się. Nie pozwolę sercu swemu, ani na jeden jęk bolesnej skargi. (Dz. 25)



22 V 1937. Dziś jest tak wielki upał, że trudny do wytrzymania; pragniemy deszczu, a jednak nie pada. Od kilku dni niebo się pochmurza, a deszcz nie może padać. Kiedy spojrzałam na te rośliny spragnione deszczu, litość mnie ogarnęła i postanowiłam sobie odmawiać tę koroneczkę tak długo, aż Bóg spuści deszcz. Po podwieczorku niebo się okryło chmurami i spadł rzęsisty deszcz na ziemię; modlitwę tę odmawiałam bez przerwy trzy godziny. I dał mi Pan poznać, że przez tę modlitwę wszystko uprosić można.
( Dz. nr. 1128)





Cytat z „Dzienniczka” nr 1509
(110) Zdarza się często w chorobie tak, jak z Jobem w Starym Zakonie: gdy się chodzi i pracuje, no to wszystko dobrze i pięknie, ale jak Bóg ześle chorobę, jakoś tych przyjaciół jest mniej. Ale są jednak, interesują się naszym cierpieniem i tak dalej. Ale jeżeli Bóg dopuszcza dłuższą chorobę, powoli zaczynają nas opuszczać i ci wierni przyjaciele. Odwiedzają nas rzadziej, a ich odwiedziny sprawiają często cierpienie. Zamiast nas pocieszyć, wyrzucają nam niektóre rzeczy, które sprawiają wiele cierpienia, i tak dusza, jak ów Job, jest sama; ale na szczęście nie jest sama, bo jest z nią Jezus – Hostia. Gdym skosztowała powyższych cierpień, a noc całą spędziłam w goryczy, rano, kiedy ksiądz kapelan przyniósł mi Komunię świętą, musiałam się siłą woli opanować, aby nie wykrzyknąć w cały głos: Witaj, prawdziwy, jedyny Przyjacielu. Komunia święta daje mi moc do cierpień i walki. Jeszcze jedno chcę powiedzieć, com doświadczyła: kiedy Bóg nie daje (111) ani śmierci, ani zdrowia, i to trwa latami – otoczenie przyzwyczaja się do tego i uważa, jakoby człowiek nie był chory. Wtenczas zaczyna się pasmo cichego męczeństwa; Bogu tylko wiadomo, ile dusza składa ofiar.








czwartek, 3 października 2013

Modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne


Modlitwa za kapłanów

 

Panie Jezu, Ty wybrałeś Twoich kapłanów spośród nas i wysłałeś ich, aby głosili Twoje Słowo i działali w Twoje Imię. Za tak wielki dar dla Twego Kościoła przyjmij nasze uwielbienie i dziękczynienie. Prosimy Cię, abyś napełnił ich ogniem Twojej miłości, aby ich kapłaństwo ujawniało Twoją obecność w Kościele. Ponieważ są naczyniami z gliny, modlimy się, aby Twoja moc przenikała ich słabości. Nie pozwól, by w swych utrapieniach zostali zmiażdżeni. Spraw, by w wątpliwościach nigdy nie poddawali się rozpaczy, nie ulegali pokusom, by w prześladowaniach nie czuli się opuszczeni. Natchnij ich w modlitwie, aby codziennie żyli tajemnicą Twojej śmierci i zmartwychwstania. W chwilach słabości poślij im Twojego Ducha. Pomóż im wychwalać Twojego Ojca Niebieskiego i modlić się za grzeszników. Mocą Ducha Świętego włóż Twoje słowo na ich usta i wlej swoją miłość w ich serca, aby nieśli Dobrą Nowinę ubogim, a przygnębionym i zrozpaczonym - uzdrowienie. Niech dar Maryi, Twojej Matki, dla Twojego ucznia, którego umiłowałeś, będzie darem dla każdego kapłana. Spraw, aby Ta, która uformowała Ciebie na swój ludzki wizerunek, uformowała ich na Twoje podobieństwo, mocą Twojego Ducha, na chwałę Boga Ojca. Amen.