Aktualny czas w Warszawa:

sobota, 5 lipca 2014

Myśli bł. Marii Teresy Ledóchowskiej


Wspierać misje, to znaczy pracować dla ratowania dusz. Jest to dzieło po tysiąckroć ważniejsze aniżeli każde inne zajęcie na tym świecie, ważniejsze nawet aniżeli zdobycie przestrzeni powietrznej, o co trudzi się teraz tak wielu, ryzykując nawet życiem.

Kto pomaga misjonarzom, nagrodę misjonarzy otrzyma.
Celem Kościoła jest także chwała Boża i szczęście człowieka. Kościół został ustanowiony tylko po to, by nas nauczyć, jak mamy oddawać cześć Bogu, jak służyć mu, jak dojść do szczęścia wiecznego.
Drodzy rodacy! Im, który naród więcej czyni dla misji, tym lepiej w jego własnym kraju się dzieje. U nas dlatego tak smutno, że jeszcze tak mało ducha misyjnego.
Moim zadaniem jest zachęcić katolików do współpracy w dziele szerzenia wiary katolickiej poprzez modlitwę i ofiary. Obym mogła osiągnąć ten cel.

Powtarzajmy wszystkim: „Naprzód, nie zatrzymujmy się, gdy chodzi o pozyskanie dusz i zapewnienie im wieczności pełnej szczęścia i chwały!”.

„Wszystko cokolwiek wam powie, czyńcie” lecz przede wszystkim to, co najbardziej leży Mu na sercu: głoszenie Ewangelii aż po krańce ziemi. I Maryja mówi nie tylko apostołom, ale ich prawowitym następcom- misjonarzom. Ona mówi to coraz głośniej również dzisiaj do licznych kapłanów i świeckich, jak zawsze- dyskretna i ukryta- przez swoją „dobrą radę” jest tą, która budzi poruszenie, mające na celu ewangelizację krajów misyjnych.
Boski Król, który przyszedł na świat przez dziewicze Macierzyństwo Maryi, pragnie by tą samą drogą płynęły do wszystkich krajów nieprzerwanie Jego łaski. Dlatego Maryja może być słusznie wzywana jako „Królowa Misji”.
„Miłość Chrystusa przynagla nas”. I ta miłość Chrystusa pobudza nas do praktykowania dzieł miłosierdzia aż poza granice własnej ojczyzny, zachęca nas do niesienia pomocy wszędzie gdzie są potrzeby i do głoszenia dobrodziejstw Ewangelii.
Gdy miłujemy misje i interesujemy się nimi, to z pewnością ogarnie nas prawdziwy duch animacji misyjnej - z pełności serca usta mówią.
Od momentu, w którym Pan Jezus dał apostołom polecenie - jakby testament, aby szli na cały świat i nauczali wszystkie narody, istnieją w Kościele misjonarze. Pierwszymi byli sami apostołowie, a potem ich następcy, misjonarze i wszyscy ci, którzy im pomagają, a w pewnym sensie jesteśmy my wszyscy misjonarzami, gdy prosimy w modlitwie Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje”. Przyjdź do nas wszystkich: do białych i czarnych, żółtych i czerwonoskórych.
Wszyscy: księża i świeccy - mężczyźni i kobiety, chłopcy i dziewczęta, a nawet małe dzieci
- wszyscy mogą mieć udział w niesieniu światła wiary do Afryki.
Jeśli kochacie misje - będziecie modlić się za nie, 
Jeśli kochacie misje - będziecie prenumerować czasopisma misyjne, 
Jeśli kochacie misje - będziecie czytać o misjach i zachęcicie innych do czytania o nich, 
Jeśli kochacie misje - nie cofniecie się przed małą ofiarą na rzecz misji.
Życie jest krótkie, wieczność nieskończona. Czyńmy wiele dobra dopóki znajdujemy się w drodze ku wieczności, abyśmy nie stracili cennego czasu na próżno. Starajmy się o wzrost chwały Bożej i pracujmy dla zbawienia dusz, pomni słowa św. Dionizego Areopagity: „Z rzeczy boskich najbardziej boską jest współpraca nad zbawieniem dusz”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj można wpisywać swoje intencje