Aktualny czas w Warszawa:

niedziela, 1 czerwca 2014

Św. ALBERT WIELKI








MYŚLI ŚWIĘTEGO ALBERTA WIELKIEGO



Bóg zaprasza nas do siebie częstymi wizytami swojej łaski, swoim słowem, swoimi dobrodziejstwami i swoimi karami.
                                                                   
 Święta bojaźń chroni i zachowuje w duszy dary otrzymane od Boga, tłumi pychę i poszerza serce na nadzieję, a więc można powiedzieć, że bojaźń Boża jest ojcem nadziei.

                                                                         
 Kiedy człowiek jest chory, łatwo wyobraża sobie, że jego życie jest nieużyteczne. Ale jeżeli nie może się modlić ani spełniać dobrych uczynków, niech się przekona, że jego cierpienie i jego pobożne pragnienia są tak samo godne jak tysiące modlitw i dobrych uczynków spełnionych w czasie, kiedy był zdrowy.
                                                                         
                                                                   



.Post jest zdrowotny, kiedy łączy się z powstrzymaniem od nałogów, z modlitwą i jałmużną. 
                                                                 



 Prawdziwa cierpliwość polega na pogodnym znoszeniu zła, które czynią nam inni, bez okazywania im żadnego odruchu pogardy.


 Człowiek stoi pośrodku stworzenia, między materią i duchem, między czasem a wiecznością.
                                                               

Duch Święty rozlany w nas czyni to, co woda: obmywa, ochładza, odnawia, nawadnia. Oczyszcza nas z brudu i uśmierza płomienie naszej pożądliwości, odnawia nas pokarmem Boskiego Słowa oraz Sakramentem ołtarza, wlewa w nas duchowe pocieszenie.



Aby przygotować dla naszych dusz sakrament tak wielkiej miłosci, potrzeba było niezmierzonej mocy Boga Ojca, najwyższej mądrości Syna i słodkiej nieskończonej dobroci Ducha Świętego.
 Bóg nigdy nas tak nie jednoczy ze sobą, jak wtedy, kiedy znajduje się w nas sakramentalnie, w osobie, a my jesteśmy duchowo w Nim wcieleni; jesteśmy wtedy tak silnie przez Niego przyciągani i zjednoczeni z Nim węzłem nierozerwalnej miłości, że stanowimy jedno.
 Apostołowie muszą być jak góry; wytrwali w wierze, wybitni w dobroci życia i pierwsi w otrzymywaniu słonecznych promieni, aby rozlewać je na innych,

 Kto daje jałmużnę, musi mieć serce litościwe, słodkie słowa na ustach, szerokie ręce i uważne oczy, aby to co dawał, było użyteczne dla tego, kto otrzymuje.
 Jakakolwiek rzecz dobra uczyniona bez łaski Bożej, która jest życiem, jest martwa.
 Kto zbliża się do Boga przez modlitwę, zobaczy że Bóg przybliży się do niego, aby go wysłuchać.
 Nic nie daje naszej modlitwie takiej mocy, jak uznanie z wdzięcznością otrzymanych dobrodziejstw.
 Kto modli się za swojego wroga, bo tak chce i nakazuje Bóg, otrzyma w niebie wielkie wynagrodzenie.
 Trzeba pokładać wielką nadzieję w Panu, ponieważ kto ma w Nim nadzieję, nie zawiedzie się. Bóg nie porzuca tak jak ludzie, którzy często porzucają swoich przyjaciół; i nigdy Go nie brakuje tak, jak brakuje naszych dóbr szczęścia.
 W niebie dusza będzie miała za sprawą Boga cztery powody do niewypowiedzianej radości: jasną wizję boskiej istoty, doskonałą widzianą i posiadaną miłość Boga, radość samego Boga, który zanurzy duszę w morzu słodyczy oraz kontemplację Chrystusa Boga i Człowieka.
 Aniołowie pomagają nam i chronią niezależnie od tego czy jesteśmy sprawiedliwi czy grzeszni. Jeżeli jesteśmy grzeszni, napominają, abyśmy się podnieśli, jeżeli jesteśmy sprawiedliwi wskazują drogę dobra i zanoszą do Pana nasze modlitwy.
 Serce świętych jest ołtarzem, przy którym chętnie gromadzą się aniołowie Boży, gotowi brać i ofiarować Panu ich myśli, ich modlitwy i dobre uczynki.



 Przyjmować z rąk Pana dobro i zło w doskonałej pokorze, uznając je za dobrodziejstwo Opatrzności Bożej, jest bardziej warte zbawienia duszy niż biczowanie kazdego dnia swoich pleców brzozowymi rózgami.
 Boskie słowo jest słodkie dla tego, kto się go uczy, słodsze dla tego, kto uczy, a najsłodsze dla tego kto wprowadza Je w życie.
 Dwóch rzeczy nauczał przede wszystkim Zbawiciel: łagodności ducha i pokory serca. Pierwsza służy do temperowania zła, które cierpimy, druga chroni dobro które czynimy.
 Pokora jest okiem duszy, które objawia człowiekowi jego kondycję i stan, w którym się aktualnie znajduje.
 Bóg pozwalając na trudy swoich wybranych, pragnie zniszczyć w nich winę, coraz bardziej ich uniżyć, wystawić na próbę ich cnoty i uczynić z nich przykład cierpliwości.
 Trzymaj smutek z daleka od siebie jako przeciwny pokojowi. Rani cię boleśnie, serce gryzie niczym robak ubrania, wysusza źródło pobożności, czyni człowieka małodusznym i niezdolnym do walki – zadaje śmierć duszy i ciału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj można wpisywać swoje intencje