MODLITWA w czwartą Niedzielę Wielkiego Postu. (1883r.)
O Panie! nie licz grzechów młodości mojej, ale policz łzy żalu i boleści mojej! Wstyd i boleść napełnia serce moje na widok tych darów i łask, któreś tak hojną użyczył mi ręką, a ja wszystko strwoniłem w zaślepieniu i nierozumie moim! Każda godzina, każda chwila, w której o Tobie nie myślałem, w której Ciebie nie kochałem, dla mnie na wieki stracona; a cóż dopiero mówić o tych godzinach, o tych chwilach, w których Ciebie obrażałem? Zmiłuj się nade mną Panie, zmiłuj nade mną!
O Panie! Tyś przeklął i na spalenie przeznaczył to drzewo, które nie złe tylko wydaje owoce, ale które żadnych owoców nic rodzi! o ja byłem tem drzewem nieurodzajnym! pokryte pustym kwiatem, dobrych na pozór uczynków, ale zepsutych próżnością i miłością własną! Wszędzie szukałem siebie, a nie szukałem Ciebie! O! co więcej, ja nie tylko żadnych, ale cierpkie i gorzkie wydawałem grzechu owoce! Czegóż mogę się spodziewać?
O Panie! Tyś wyrzekł, że z każdego niepotrzebnego słowa, zdam przed Tobą rachunek; a ja przez ciąg życia mego, ileż takich słów wymówiłem? o gdyby na tem kończyła się złość moja! bo jeśli tak surowa sprawiedliwość Twoja sądzić będzie każde niepotrzebne słowa, a jakiegoż sądu spodziewać się mogą słowa grzeszne i niegodziwe? Ileż razy splamiłem język mój obmową, kłamstwem, obłudą, a może i gorzej? Zmiłuj się nade mną Panie, zmiłuj się nade mną!
O Panie! Ty pod sąd Twój pociągniesz wszystkie myśli moje, a te myśli dziś snują się w pamięci mojej, jak rój ciemnych, obrzydliwych owadów. Zazdrość, nieczystość, nienawiść, duma, wylęgły się w sercu mojem, splamiły myśli moje, że do Ciebie już się podnieść nie umiały. O Panie! Czem ci się wypłacę za te długi myśli moich? Nie innego nie mam, tylko łzy gorzkie. O Panie, nie odrzucaj ich!
O Panie! Tyś się ulitował nad Łazarzem w grobie leżącym, ulituj się nade mną! Nie od trzech dni, ale od trzech, od trzydziestu lat trupem jestem przed Tobą! Wskrześ mnie, o Panie, do życia nowego, bo ja sam siebie wskrzesić nie zdołam. Zawołaj na mnie. a powstanę z grobu mego: bez Ciebie zabiłem duszę moją, ale bez Ciebie życia jej nie powrócę! Zmiłuj się nade mną Panie, Panie zmiłuj się nade mną!
"Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza S.J. Dzieło pośmiertne zebrane z pism Autora" (Kraków 1883r.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj można wpisywać swoje intencje