Aktualny czas w Warszawa:

wtorek, 26 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień trzydziesty piąty

 



 Dzień trzydziesty piąty

Czytanie

Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. 9 Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni.

( Rz5,8-9)

Rozważanie

Kto uznaje swoje grzechy i winę, ten już jest z Bogiem. Bóg potępia twoje grzechy; jeśli i ty je potępisz, zjednoczysz się z Bogiem. Człowiek i grzesznik to jakby dwie zupełnie odmienne rzeczywistości: człowiek jest dziełem Boga; grzech - dziełem człowieka. Musisz zniszczyć wszystko, czego ty jesteś autorem, by Bóg mógł ocalić wszystko, czego Autorem jest On sam. Musisz znienawidzić w sobie swoje czyny, by móc w sobie kochać czyny Boga. Gdy zaczynasz odczuwać wstręt wobec tego, co zrobiłeś, dopiero wtedy zaczyna się w tobie dobre dzieło, gdyż dopiero wówczas jesteś w stanie odrzucić złe działania. Dopiero wtedy postępujesz w prawdzie i zbliżasz się do światła. A co znaczy, że postępujesz w prawdzie? Znaczy to, że już nie schlebiasz sobie na próżno, nie starasz się omamić i łudzić sam siebie, nie mówisz: " Jestem sprawiedliwy" , gdy w rzeczywistości daleko ci do sprawiedliwości. Następnie zbliżasz się do światła, by jawne stało się to, że twoje uczynki pełnione są zgodnie z wolą Boga. Nie mógłbyś bowiem odczuwać bólu wynikającego z twojego grzechu, gdyby Bóg uprzednio cię nie oświecił i nie wskazał ci twej nieprawości. 

Biegnij cię zatem bracia, zanim nie ogarną was ciemności; czuwajcie i troszczcie się o wasze zbawienie; czuwajcie, jak długo pozostajecie w czasie; nie ociągajcie się w pielgrzymowaniu do świątyni Boga; nie odkładajcie na później czynienia dzieł Boga; nie dajcie się odcągnąć od nieustannej modlitwy; nie pozwólcie, by ktoś was ograbił z waszej pobożności. Czuwajcie, jak długo jest dzień; dzień bowiem jaśnieje, a tym dniem jest Chrystus.

Św. Augustyn, komentarz do Ewangelii wg św. Jana, 12,13-14

Modlitwa

Błagamy Cię, Panie, abyśmy znaleźli lekarstwo w ranie, światło wieczne w ciemnościach, w sumieniu czystość niewinności. Pragniemy bowiem z całych sił ujrzeć Twoje oblicze, lecz przeszkadzają nam ciemności, przez które staliśmy się ślepi. Chcemy ujrzeć niebiosa, lecz nie możemy, bo oślepiły nas ciemności grzechu. Wyjdź więc naprzeciw nam, modlącym się w Twojej świątyni, i ulecz w tym dniu wszystkich, bo przecież - czyniąc cuda - nie zachowywałeś szabatu. Oto przed chwałą Twego imienia otwieramy nasze rany, a Ty daj nam lekarstwo na nasze choroby. Wspomóż nas proszących, jak to obiecałeś, boś nas stworzył z niczego tym, czym jesteśmy. Uczyń balsam i dotknij oczu naszego serca i ciała, abyśmy- ślepi - nie popadli w zwyczajne błędy ciemności. Oto stopy Twoje obmywamy płaczem, nie odwracaj się od nas, upokorzonych. O dobry Jezu, obyśmy nigdy nie odstąpili od Twoich śladów, boś przyszedł pokorny na świat. Wysłuchaj modlitwy nas wszystkich i usuń z serc ślepotę naszych zbrodni, abyśmy widzieli chwałę Twojego oblicza w owej szczęśliwości wiecznego pokoju.

/ Prefacja liturgii mozarabskiej/

sobota, 23 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień trzydziesty czwarty


 Dzień trzydziesty czwarty

Czytanie

Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.  Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.  Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.  Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez* Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».

( J6,54-58)

Rozważanie

Płacz nad swą duszą bardziej niż matka, z rąk której śmierć wyrwała dziecko i strąciła je do grobu. O wiele bardziej cierpi Bóg z powodu duszy, w której zatarł się Jego obraz. Dusza jest przez Boga bardziej umiłowana niż jakiekolwiek inne stworzenie, lecz grzech zadaje jej śmierć, a ty grzeszniku, w ogóle na to nie zważasz. Wzbudź w sobie zatem smutek i współczucie dla Boga, by i On miał współczucie dla ciebie. Twoja dusza jest martwa z powodu grzechów, zatem żarliwie wylewaj łzy i zbudź ją do życia. W ten sposób pocieszysz Boga, gdyż Jego największą radością jest człowiek, który odzyskuje swą duszę. Jest taki ptak, który potrafi wskrzesić swoje małe. Gdy pisklęta się rodzą, jego radość nie zna granic: tuli je tak mocno, że te - że względu na brak powietrza - szybko umierają. A gdy widzi, że pisklęta są martwe, że już się nie ruszają, przez trzy dni stoi nad nimi, pogrążony w strapienia, trawiony bólem i udręką. Przez ten czas nie je i nie pije, ani się nie oddała od swych małych. Stoi przy nich i ich pilnuje. Wreszcie rozrywa swoje własne ciało i obmywa je swoją krwią, a małe ciałka - za przyzwoleniem Bożym - powracają do życia. Jeśli zatem ptak jest w stanie w taki sposób wskrzesić swoje małe, to także ty, o grzeszniku, obudź do życia twoją martwą duszę. I jeśli Bóg lituje się nad pelikanem tak bardzo, że przywraca do życia jego potomstwo, o ileż bardziej ulituje się nad twoją duszą. Gdy pelikan, trawiony współczuciem, usiłuje zabić sam siebie, wzbudza tym samym litość Stworzyciela, a ten wskrzesza jego małe. Ale kiedy umiera dusza bezbożna i odrywa się od Boga, wówczas sam Bóg odczuwa trawiący ból i strapienie. 

św. Efrem Syryjczyk, Komentarz do wersetu: " Grzesznicy zostaną wyrzuceni", 2-4

Modlitwa

Zbliżam się w pokorze i niskości swej, 
Wielbię Twój majestat, skryty w Hostii tej. 
Tobie dziś w ofierze serce daję swe, 
O, utwierdzaj w wierze, Jezu dzieci Twe.

2. Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak, 
Kto się im poddaje, temu wiary brak, 
Ja jedynie wierzyć Twej nauce chcę, 
Że w postaci Chleba utaiłeś się.

3. Bóstwo Swe na Krzyżu skryłeś wobec nas, 
Tu ukryte z Bóstwem Człowieczeństwo wraz, 
Lecz w Oboje wierząc, wiem, że dojdę tam, 
Gdzieś przygarnął łotra, do Twych niebios bram.

4. Jak niewierny Tomasz Twych nie szukam Ran, 
Lecz wyznaję z wiarą, żeś mój Bóg i Pan, 
Pomóż wierze mojej, Jezu, łaską Swą, 
Ożyw mą nadzieję, rozpal miłość mą.

5. Ty, coś upamiętnił śmierci Bożej czas, 
Chlebie Żywy, życiem swym darzący nas. 
Spraw, bym dla swej duszy życie z Ciebie brał, 
Bym nad wszelką słodycz Ciebie poznać chciał.

6. Ty, co jak pelikan, Krwią swą karmisz lud, 
Przywróć mi niewinność, oddal grzechów brud. 
Oczyść mnie Krwią swoją, która wszystkich nas 
Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz.

7. Pod zasłoną teraz, Jezu, widzę Cię, 
Niech pragnienie serca kiedyś spełni się, 
Bym oblicze Twoje tam oglądać mógł, 
Gdzie wybranym miejsce przygotował Bóg.

/św. Tomasz z Akwinu/

piątek, 22 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień trzydziesty trzeci




 Dzień trzydziesty trzeci

Czytanie

W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać, wiedząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?» Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział». Rzekł do Niego Piotr: «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał». Odpowiedział mu Jezus: «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!». 10 Powiedział do niego Jezus: «Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy»2.

Rozważanie

Przeżuwam Pisma łagodnie, cała moja istotą jest pełna radości, wszystko się we mnie syci, z mojego ciała wschodzi uwielbienie. Bóg dał to wszystko swojemu Kościołowi; każdy z nas czuje, że to się w Panu dokonuje. Pan daje naszej duszy światło umysłu, naszym ustom budujące słowa, a naszym dłoniom - dzieła sprawiedliwości. 

św. Bernard z Clairvaux, kazanie 16 o Pieśni nad Pieśniami, XVI,2

Modlitwa

Przybądź, Panie , i obmyj moje nogi! Przybądź jako sługa, wypełnij miednicę swą wodą, przybądź i umyj moje nogi! Wiem, Panie, że moja prośba jest nazbyt zuchwała, lecz lękam się słów, które sam wypowiedziałeś;" Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną" (J 13,8). Zatem umyj moje nogi, Panie, bym miał udział z Tobą. Dlaczego Cię o to proszę? tak mógł modlić się Piotr, któremu tylko nogi miałeś umyć, gdyż cały był już obmyty. Co zaś tyczy się mnie samego, zostałem obmyty raz jeden na zawsze, a teraz potrzebuję tego chrztu, o którym sam Pan powiedział;" Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie"( Łk 12,50).

/Orygenes/

czwartek, 21 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień trzydziesty drugi


 Dzień trzydziesty drugi

Czytanie

Bóg jest światłością,
a nie ma w Nim żadnej ciemności.
Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo,
a chodzimy w ciemności, kłamiemy
i nie postępujemy zgodnie z prawdą.
Jeżeli zaś chodzimy w światłości,
tak jak On sam trwa w światłości,
to mamy jedni z drugimi współuczestnictwo,
a krew Jezusa, Syna Jego,
oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.


Rozważanie

Wszyscy ludzie doświadczają strachu na myśl o śmierci ciała, ale niewielu boi się śmierci duszy. Niemal wszyscy chcą uniknąć śmierci ciała - czegoś, co i tak na pewno ich dosięgnie - i podejmują w tym celu najrozmaitsze wysiłki. Człowiek, którego przeznaczeniem jest śmierć, czyni co tylko może, by nie umrzeć, tymczasem człowiek, który będzie żył w wieczności, podejmuje nie mniejszy wysiłek, by nie grzeszyć. Ten, kto traci swe siły, by uniknąć śmierci, trudzi się bez celu: choćby na długo odsunął ją w czasie, jego życie nie będzie trwało wiecznie. Ten z kolei, kto czuwa, by nie grzeszyć, nie zmęczy się zbytnio i będzie żył wiecznie. O gdybyśmy tak tylko zdołali przekonać ludzi, jak i siebie samych, by miłować życie wieczne tak samo, jak miłujemy owo życie przemijające! 
Do czegoż bowiem nie jest zdolny człowiek w obliczu śmierci? Znane są przypadki ludzi, którzy - widząc miecz uniesiony nad ich głowami - rozdali całe majątki, byle tylko ocalić życie. Któż nie oddałby wszystkiego, byle tylko móc uniknąć ostrza miecza? A i tak, rozdawszy swoje dobra, ci prawdopodobnie zostali ścięci. Któż za cenę życia nie oddałby wszystkiego, co posiada, i nie wolałby żyć jak żebrak, byle tylko uniknąć rychłej śmierci? 
Tymczasem, choć Bóg oczekuje od nas czegoś mniej wymagającego, dzięki czemu możemy mieć życie wieczne, my nie jesteśmy skorzy, by Go słuchać. Bóg nie mówi: Rozdaj wszystko, co posiadasz, a będziesz żył jeszcze przez jakiś czas, choć twoje życie będzie naznaczone trudem; mówi natomiast: Jeśli chcesz żyć na wieki w pokoju i radości rozdaj twoje dobra ubogim.

św. Augustyn, Komentarz do Ewangelii według świętego Jana 49,2


Modlitwa

Nieustannie módlmy się i błagajmy, aby Stwórca wszechrzeczy przez umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa zachował niepomniejszoną liczbę swoich wybranych na całym świecie. W Nim wezwał nas z ciemności do światła, z niewiedzy do poznania chwały Jego imienia; do nadziei pokładanej w Twoim imieniu, Panie, które jest początkiem całego stworzenia. 
Ty otwarłeś oczy naszego serca na poznanie Ciebie - Jedynego, Najwyższego w najwyższym z niebios, Świętego, który spoczywa wśród świętych. ty uniżasz zuchwałość pysznych, burzysz zamysły ludów, wynosisz pokornych i poniżasz pysznych, Ty wzbogacasz i ubożysz, dopuszczasz śmierć, zbawiasz i dajesz życie - Ty, jedyny dobroczyńca duchów i Bóg całego stworzenia. Ty zaglądasz w głębiny, widzisz dzieła ludzkie, pomagasz będącym w niebezpieczeństwie, o Zbawicielu zrozpaczonych , Stwórco i strażniku każdego ducha. Ty pomnażasz ludy na ziemi, Ty spośród wszystkich ludów wybierasz te narody, które Cię kochają, przez Jezusa Chrystusa, twego syna umiłowanego, poprzez którego dałeś nam poznanie, uświęcenie i chwałę. Prosimy Cię, o Panie, byś był naszym strażnikiem i wsparciem. Zbaw tych spośród nas, którzy są prześladowani, miej miłosierdzie nad pokornymi, podnieś upadłych. Ukaż się potrzebującym, ulecz chorych, odszukaj zabłąkane owce ze swego ludu.

/św. Klemens Rzymski/

środa, 20 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień trzydziesty pierwszy


 Dzień trzydziesty pierwszy 

Czytanie

Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami.  I rzekł do nich Jezus: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi».  A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim.

( Mk 1,16-18)

Rozważanie

Słyszeliście, bracia drodzy, że Piotr i Andrzej, słysząc po raz pierwszy wezwanie Pana, natychmiast zostawili swoje sieci i poszli za Zbawicielem. Ktoś zapyta: Właściwie co takiego zostawili dwaj rybacy, którzy i tak prawie nic nie posiadali? Bracia, musimy mieć na uwadze przede wszystkim dyspozycyjność ich serc, a nie bogactwa. Pozostawił wiele ten, kto nic nie zatrzymał dla siebie; pozostawił wiele ten, kto zrezygnował ze wszystkiego, nawet jeśli niewiele posiadał. Niech zatem nikt, widząc kogoś, kto rezygnuje ze swych bogactw, nie mówi; Chciałbym czynić to samo, ale nie mam nic, co mógłbym oddać. Nasze wyzbycie się dóbr ziemskich, nawet jeśli te są małe, w oczach Pana ma wielką wartość. Pan patrzy na serce, a nie na bogactwa. Nie przelicza wartości ofiary, lecz patrzy na intencję tego, kto składa dar. A jeśli już chcemy spojrzeć na problem z punktu widzenia bogactw, musimy stwierdzić, że nasi święci ojcowie, Piotr i Andrzej, otrzymali życie wieczne - życie, jakim cieszą się aniołowie - w zamian za barkę i sieci; wdową otrzymała to samo za jeden srebrny grosz ; ktoś inny - za kubek świeżej wody. Być może nie posiadasz nawet kubka świeżej wody, który mógłbyś ofiarować potrzebującemu. Ale nawet w tym przypadku słowo Boga dotyczy także ciebie. W Bożym spojrzeniu ręce człowieka nigdy nie są puste, jeśli w jego sercu jest wiele dobrej woli. Oto dlaczego psalmista mówi: "  Boże mój, we mnie są dary, które złożę w ofierze na twoją chwałę.". Ten werset należy rozumieć w taki sposób: nawet jeśli nie posiadam nic, co mógłbym ci oddać, Panie, we mnie samym odnajduję dary, które złożę na ołtarzu Twojej chwały; Ty nie żywisz się naszymi darami, lecz radujesz się ofiarami naszych serc.
św Grzegorz Wielki, Homilia,5

Modlitwa skruszonego grzesznika


Wrócę do domu mego Ojca jak syn marnotrawny, i będę przyjęty. To, co zrobił on, zrobię i ja: czy mnie nie wysłucha? Oto pukam do Twoich drzwi, Ojcze miłosierny; otwórz mi, abym wszedł, abym nie zgubił się, nie oddalił i nie zginął! Uczyniłeś mnie swoim spadkobiercą, a ja opuściłem moje dziedzictwo i rozproszyłem Twoje dobra, tak że jestem teraz jak najmita i niewolnik! 

Miej miłosierdzie nade mną jak nad celnikiem, a ja będę żyć dzięki Twojej łasce! Przebacz mi grzechy, jak przebaczyłeś grzesznicy, Synu Boży! Wyciągnij mnie z głębiny jak Piotra! Miej miłosierdzie nad mą nikczemnością i pamiętaj o mnie, jak pamiętałeś o złoczyńcy! 

Szukaj mnie, Panie, jak zgubionej owieczki, i mnie odnajdziesz; i na Twoich ramionach, Panie, ponieś mnie do domu Ojca! 

Otwórz moje oczy jak ślepcowi, żebym widział Twoje światło! Otwórz mi uszy jak głuchemu, abym usłyszał Twój głos! Ulecz mnie z mojej słabości, jak paralityka, żebym sławił Twoje imię! Oczyść mnie hyzopem z brudu, jak trędowatego! Spraw, o Panie, żebym żył, jak córka Jaira! Uzdrów mnie jak teściową Piotra, ponieważ jestem chory! Obudź mnie jak chłopca, syna wdowy! Zawołaj mnie swoim głosem i rozwiąż moje więzy, tak jak uczyniłeś Łazarzowi!

Jakub z Sarug,