Aktualny czas w Warszawa:

niedziela, 2 lutego 2014

Św. Błażej, biskup, męczennik



Św. Błażej pochodził z Sebasty w Armenii. Studiował filozofię. Został lekarzem. Porzucił jednak swój zawód i podjął życie na pustyni. Stamtąd wezwano go na stolicę biskupią w rodzinnym mieście. Podczas prześladowań za cesarza Licyniusza został aresztowany i uwięziony.
Po okrutnych torturach ścięty mieczem w 316 roku.
Patron m. in. kamieniarzy i miasta Dubrownika. Przyzywany podczas chorób gardła, 
 zębów i krwotoków, ponieważ święty uleczył duszące się dziecko, w którego gardle utkwiła ość. 

Przez długie lata trzeciego dnia lutego, najczęściej po zakończonej Mszy św., kapłani przechodzili wśród  zgromadzonych wiernych, dotykając ich gardeł skrzyżowanymi świecami woskowymi. Obecnie już tylko nieliczni kapłani kultywują ten piękny zwyczaj. Jeden z Czternastu Świętych Wspomożycieli. Opiekun zwierząt.






KORONKA DO ŚW. BŁAŻEJA

 Całujemy medalik i robimy Znak Krzyża Świętego: W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Modlitwa przygotowawcza:

 Wszechmogący, Wieczny Boże! Z żywą wiarą i czcią uwielbiamy Twój Boski Majestat, i kłaniamy się Tobie oraz prosimy z dziecięcą ufnością o łaski i Twoje miłosierdzie. Rozjaśnij ciemności umysłu mojego z nieba promieniem Twego światła i rozpal moje serce ogniem Twojej Bożej Miłości, abym mógł kontemplować wielkie cnoty i zasługi świętego, i tak jak on, naśladować życie Twego Boskiego Syna. Ponadto, proszę Cię pokornie o łaskę..., przez zasługi i wstawiennictwo tego potężnego pomocnika duchowego świętego Błażeja. "Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Racz łaskawie to usłyszeć, jeśli jest to na wielką chwałę Twoją i na zbawienie duszy. Amen.

Na pierwszym paciorku:

 Modlitwa ku czci św. Błażeja: 
O Boże, zbaw nas za wstawiennictwem Twojego świętego biskupa i męczennika Błażeja od wszelkiego zła duszy i ciała, szczególnie ze wszystkich chorób gardła, i daj nam łaskę, abyśmy w dobrej spowiedzi uzyskali przebaczenie i chwalili ustami Najświętsze Imię Twoje. Przez Chrystusa, Pana naszego Amen.


Na drugim paciorku: 

Wezwanie Św. Błażeja: 
Święty Błażeju, łaskawy dobroczyńco ludzkości i wierny sługo Boga, któryś z miłości do naszego Zbawiciela, tak wiele cierpiał męk w cierpliwości i cichości; wzywam Twoje potężne wstawiennictwo. Zachowaj mnie od wszelkiego zła, duszy i ciała. Ze względu na Twoje zasługi Bóg wyposażył Cię szczególną łaską, darem, abyś pomagał tym, którzy cierpią z powodu dolegliwości w gardle, zwolnij i zachowaj mnie od nich, abym mógł zawsze być w stanie wypełniać swoje obowiązki, i przy pomocy łaski Bożej wykonywał dobrze pracę. Proszę o Twoją pomoc specjalny lekarzu duszy, abym szczerze wyznawał swoje grzechy w Sakramencie Pokuty i uzyskał ich przebaczenie. Polecam również Twojemu miłosiernemu wstawiennictwu tych, którzy niestety ukryli grzech na Spowiedzi świętej i przyjęli Komunię Świętą. Wyjednaj im łaskę oskarżenia siebie i szczerą skruchę, aby mogli otrzymać przebaczenie, z łaski Bożej oraz umorzenie kary wiecznej. Amen.

Pan mój i Bóg mój! Ofiaruję Ci gorzką mękę i śmierć Jezusa Chrystusa, Twego Syna, a także zasługi i cierpienia Jego Niepokalanej Matki, Maryi zawsze Dziewicy, i wszystkich świętych, a zwłaszcza świętego Błażeja, którego pozdrawiam w tej koronce.

Spojrzyj na mnie, Panie Miłosierny, daj mi łaskę i miłość Twoją, i wysłuchaj mojej modlitwy. Amen.
Koronka do Św. Błażeja

Na każdej grupie 5 paciorków: Zdrowaś Maryjo...
Na każdym pojedynczym paciorku: Ojcze nasz...

MODLITWA CZŁOWIEKA WDZIĘCZNEGO




Prosiłem Cię, Panie, o siłę, abym cieszył się powodzeniem;
Ty uczyniłeś mnie słabym, abym nauczył się ufać Tobie.
Prosiłem Cię o zdrowie, aby robić wielkie rzeczy;
Ty dałeś mi chorobę, abym robił lepsze rzeczy.
Prosiłem Cię o bogactwo, aby być szczęśliwym;
Ty dałeś mi ubóstwo, abym był mądry.
Prosiłem Cię o władzę, aby ludzie mnie cenili;
Ty dałeś mi słabość, abym zauważył, że potrzebuję Ciebie.
Prosiłem Cię o przyjaźń, abym nie był sam;
Ty dałeś mi serce, abym kochał wszystkich braci.
Prosiłem Cię o to wszystko, co mogłoby rozradować moje życie;
Ty dałeś życie, abym cieszył się ze wszystkiego.
Nie mam nic z tego, o co Cię prosiłem, ale miałem to wszystko, czego pragnąłem.
Niejako wbrew mojej woli, Panie, moje niewypowiedziane modlitwy
zostały przez Ciebie wysłuchane.
Dziękuję Ci, Panie,dziękuję.
Amen.


sobota, 1 lutego 2014

POZOSTAŃ ZE MNĄ PANIE


Pozostań ze mną, Panie, 
Twoja bowiem obecność jest mi konieczna, abym o Tobie nie zapomniał. 
Ty wiesz jak łatwo opuszczam Ciebie. 

Pozostań ze mną, Panie, bo jestem słaby i potrzebuję Twojej mocy, 
abym tak często nie upadał. 

Pozostań ze mną, Panie, bo Ty jesteś moim życiem, 
bo bez Ciebie popadam w zniechęcenie. 

Pozostań ze mną, Panie, bo Ty jesteś moim Światłem, 
bo bez Ciebie pogrążam się w ciemności. 

Pozostań ze mną, Panie, aby mi wskazać Twoją wolę. 

Pozostań ze mną, Panie, abym mógł słyszeć 
Twój głos i iść za Tobą. 

Pozostań ze mną, Panie bo bardzo pragnę 
Ciebie miłować i zawsze być z Tobą. 

Pozostań ze mną, Panie jeżeli chcesz, 
abym Ci dochował wierności. 

Pozostań ze mną, albowiem moja dusza choć taka biedna, 
pragnie być dla Ciebie miejscem pociechy 
i gniazdem miłości. 

Pozostań ze mną, Panie Jezu, albowiem ciemność zapada 
i dzień się kończy, to znaczy, że życie mija, 
a zbliża się śmierć, sąd, wieczność, toteż muszę 
odzyskać siły by w drodze nie ustać, 
stąd też potrzebuję Ciebie. 
Ciemność zapada i śmierć się zbliża. 

Lękam się mroków, pokus, oschłości, krzyży, 
cierpień, toteż tak bardzo pośród nocy i 
wygnania potrzeba mi Ciebie, Panie Jezu. 

Pozostań ze mną, Jezu, ponieważ pośród nocy 
tego życia, wśród jego zagrożeń potrzebuję Ciebie. 

Spraw, abym poznał Ciebie - tak jak Twoi uczniowie 
- przy łamaniu chleba, to znaczy w Komunii Eucharystycznej, 
aby była ona światłem rozpraszającym ciemności, 
wspierającą mnie siłą i jedyną radością mego serca. 

Pozostań ze mną, Panie, ponieważ w godzinę śmierci 
chcę być z Tobą zjednoczony przez Komunię albo 
chociaż przez łaskę i miłość. 

Pozostań ze mną, Jezu. 

Nie proszę Cię o Boskie pociechy, bo na nie nie 
zasługuję, ale o dar Twojej obecności. 

O tak !!! bardzo Cię o to proszę!!! 

Pozostań ze mną, Panie. Ciebie tylko szukam, 
Twojej miłości, Twojej łaski, Twojej woli, 
Twego Serca, Twego Ducha, bo Ciebie miłuję 
i nie pragnę innej nagrody niż większego 
pokochania Ciebie. 

Miłością mocną, praktyczną, z całego serca 
- na ziemi, aby potem zawsze i doskonale 
miłować Ciebie przez całą wieczność. 

Amen 

bł. Ojciec Pio

Kantyk o Męce Pańskiej św. Katarzyny Ricci


Stronią od mej choroby sąsiedzi i przyjaciele, *
a moi bliscy trzymają się z daleka.                                                    Ps 38,12 
Znalazłem się w więzieniu bez wyjścia, *
moje oczy słabną w nieszczęściu.                                                     Ps 88,9b-10
Mój pot jest jak gęste krople krwi, *
sączące się na ziemię.                                                                              Łk 22,44b
Sfora psów mnie opadła, *
otoczyła mnie zgraja złoczyńców.                                                      Ps 22,17
Podałem grzbiet mój bijącym *
i policzki moje rwącym Mi brodę.                                                        Iz 50,6a
Nie zasłoniłem mojej twarzy *
przed zniewagami i opluciem.                                                               Iz 50,6b
Jestem bardzo bliski upadku, *
a ból mój zawsze jest przy mnie.                                                            Ps 38,18
Żołnierze uplótłszy koronę z cierni, *
włożyli mi ją na głowę.                                                                                J 19,2
Przebodli moje ręce i nogi, *
policzyć mogę wszystkie kości moje.                                                     Ps 22,17b-18a
Domieszali trucizny do mego pokarmu, *
a gdy byłem spragniony, poili mnie octem.                                       Ps 69,22
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, *
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami.                                          Ps 22,8
Patrzą na mnie sycąc się mym widokiem, 
dzielą między siebie moje szaty *
i los rzucają o moją suknię.                                                                        Ps 22,19
W ręce Twoje powierzam ducha mego, *
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.                                                 Ps 31,6
Wspomnij na twe sługi Panie, *
gdy przyjdziesz do swego królestwa.                                                   por. Łk 23,42
A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem *
i oddał ducha.                                                                                                  Mt 27,50
Na wieki będę wysławiał *
miłosierdzie Pana.                                                                                          Ps 89,2
On się obarczył naszym cierpieniem, *
On dźwigał nasze boleści.                                                                           Iz 53,4
On był przebity za nasze grzechy, *
zdruzgotany za nasze winy.                                                                       Iz 53,5
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, *
każdy z nas się obrócił ku własnej drodze.                                          Iz 53,6a
A Pan zwalił na Niego *
winy nas wszystkich.                                                                                     Iz 53,6b
Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? *
Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze!                                          Ps 44,24
Oto Bóg jest moim zbawieniem, *
Jemu zaufam i bać się nie będę.                                                                 Iz 12,2
Błagamy Cię przeto: dopomóż swym sługom, *
których najdroższą Krwią odkupiłeś.                                                     Te Deum 15

Św. Katarzyna Ricci, dziewica i stygmatyczka

Katarzyna del Ricci, właściwe imię i nazwisko brzmialo Alessandra Lucrezia Romola (ur. 23 kwietnia 1522 we Florencji, zm. 2 lutego 1590 w Prato) – święta Kościoła katolickiego, mistyczka, wizjonerka, stygmatyczka.

Alessandra Lucrezia Romola urodziła się jako córka Piotra Ricci, naczelnika republiki florenckiej i Katarzyny Panzaro dei Firidolfi. Po śmierci matki wychowywała się w klasztorze benedyktynek. W wieku 12 lat wstąpiła do klasztoru dominikanek w Prato i przyjęła imię zakonne Katarzyna. Wkrótce po wstąpieniu do dominikanek została wiceprzełożoną, a w wieku 30 lat przełożoną zgromadzenia. Od lutego 1542 do 1554 roku przeżywała cotygodniowe stygmaty, trwające zwykle od południa w każdy czwartek do wczesnego ranka w każdy piątek. Była autorką listów i traktatów ascetycznych, korespondowała ze św. Filipem Neri, św. Karolem Boromeuszem i św. Marią Magdaleną Pazzi.

Katarzyna del Ricci została beatyfikowana przez papieża Klemensa XII 23 października 1732 roku, kanonizowana przez Benedykta XIV 29 czerwca 1746.
Jej wspomnienie liturgiczne w Kosciele katolickim obchodzone jest 4 lutego.

Patronuje Prato, wytwórcom fajek i handlarzom wyrobów tytoniowych.

  
****
Niech Jego Majestat udzieli ci pomnożenia w Jego świętej miłości, i niech udzieli ci zrozumienia, że wszystko co cierpisz jest Mu znane, i że On odpłaci Tobie za wszystko jeśli będziesz znosił to z cierpliwością, jak mam nadzieję chcesz czynić; albo raczej, jak wierzę że czynisz.
Oddaj się Jemu całkowicie a On da ci Siebie; powiedz: Uczyń ze mną cokolwiek Ci się podoba, daj mi albo chorobę, albo zdrowie, obym tylko Ci się podobał; Nie chcę niczego poza pełnieniem Twojej świętej woli.
(Fragment listu do Lorenzo Strozzi, 23.08.1543 r., św. Katarzyna Ricci)



++++

Najbardziej trzeba się starać o współzawodnictwo w dobru, jednak nie poprzez zazdrość, tak jakby ktoś chciał odciągać bliźniego od dobra, aby ten go nie prześcignął. Należy mocno biec w świętym współzawodnictwie i z pragnieniem niebiańskiego źródła. Nie przeszkadzając biec bliźniemu, starajmy się jednak wejść pierwsi. O, jeśli dzisiaj w sercach chrześcijan istniałoby takie współzawodnictwo, jakże wielu osiągnęłoby upragnioną nagrodę, o którą obecnie tak niewielu się ubiega. Czyńmy więc tak, najdroższy mój synu, abyśmy szybko biegli i odnieśli zwycięstwo. Nie będziesz uważany w tej walce za lekkomyślnego, podobnie jak nie został uznany za nierozważnego ów nieszczęśliwy czy raczej szczęśliwy łotr, ukrzyżowany razem z Jezusem. Czy nie wydaje ci się, że walczył on lepiej, niż wielka rzesza świętych ojców, którzy już od wieków oczekiwali odkupienia? Ten bowiem w ułamku czasu tak szybko pobiegł, że wyprzedził wszystkich, i jako pierwszy zasłużył na nagrodę, której jednak nie odebrał nikomu spośród wezwanych do niej.
Teraz zaś, mój synu, żyjemy w dniach, w których powinniśmy biec i trwać bardziej niż dotąd przywykliśmy. Rozważając bowiem ukazywaną nam w tych dniach głębię tajemnicy odkupienia, o ileż bardziej powinniśmy trwać i nie ustawać!
Widzimy przede wszystkim miłosierdzie, które zwyciężyło sprawiedliwość, a pośrednicząc u Ojca Przedwiecznego, skłoniło Go, aby posłał swojego Jednorodzonego Syna i by On przyjął ludzkie ciało dla zbawienia naszych niewdzięcznych dusz. To miłosierdzie sprowadziło Boga z wysokości na ziemię, zamknęło w łonie Dziewicy Tego, "którego niebo ogarnąć nie może". On z wszechmocnego Boga stał się niemowlęciem razem ze wszystkimi ułomnościami innych dzieci, z nieśmiertelnego i nie podlegającego cierpieniom stał się śmiertelnym i cierpiącym, z boskiego stał się ludzkim, z najmądrzejszego - jakby nierozumnym w oczach ludzkich, z Pana, któremu służą aniołowie - sługą ludzi.
Jakiż umysł nie wpadnie w podziw, kiedy rozważa te sprawy, wiedząc, że to wszystko stało się w tym celu, aby ludzka natura spłaciła dług wobec boskiej Istoty? A ponieważ nasza natura nie była w stanie sama spłacić tego długu ani otworzyć bramy nieba, zamkniętej przez nieposłuszeństwo, oto przybył Zbawiciel, bogaty w tak wielki skarb, przygotowany i przysposobiony do uwolnienia nas od długu oraz ustanowienia nas z powrotem dziedzicami niebieskiej ojczyzny. Sama myśl o tym powinna powstrzymać nas od wszelkich naszych działań; mam na myśli działania ziemskie i próżne.
Jest rzeczą konieczną, abyśmy podjęli ten bieg, pobudzeni przykładem oceanu miłości Syna Bożego ku znikomemu stworzeniu. On sam, wraz z naszą naturą, ruszył w swój tak szybki bieg, by wyjść naprzeciw tak wielkiemu cierpieniu.

Synu, powinniśmy podjąć ten sam bieg i gwałtownie rzucić się w to wielkie morze, w którym obmyjemy się i oczyścimy, ponieważ dla nas zostało stworzone. Naznaczymy nasze czoła tą boską krwią, abyśmy z takim znakiem stanęli przed wiecznym Ojcem i powiedzieli Mu, że Jego jedyny Syn spłacił za nas długi, że walczyliśmy i zdobyliśmy czerwoną i szkarłatną nagrodę, którą jest Jezus na krzyżu, zbroczony krwią i wyczerpany z miłości.
(Z listu św. Katarzyny Ricci, dziewicy)