Aktualny czas w Warszawa:

niedziela, 17 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień dwudziesty dziewiąty



 Dzień dwudziesty dziewiąty

Czytanie

To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem - ku chwale Boga Ojca.

(Flp 2,5-11)

Rozważanie

Krzyż w swym kształcie zwraca się w cztery strony, tak, że że środka wychodzą cztery wystające części, bo ten, który w chwili swej śmierci był na nim rozciągnięty dla naszego zbawienia, jednoczy w sobie wszystko i różne natury bytów łączy w jedną całość. Albowiem w rzeczach istniejących rozróżniamy to, co jest w górze i co na dole, lub też myśl nasza zwraca się do krańców poprzecznych. Gdy więc pomyślisz o tym, co jest na niebie czy na ziemi, czy o ugruntowaniu granic stworzenia w obu tych strefach, wszędzie twa myśl spotyka się z Boskością, którą można zobaczyć w każdej części bytu i która wszystko utrzymuje w istnieniu. Stąd i wielki Paweł poucza lud w Efezie, dając mu w swej nauce zdolność poznania, co to jest głębokość i wysokość, szerokość i długość (por.Ef3,18). Każdą bowiem rozciągłość krzyża oznacza właściwą nazwą, część górną nazywa wysokością, dolną - głębokością, to, co się rozciąga w poprzek - szerokością i długością. Jeszcze wyraźniej przedstawia tę myśl w Liście do Filipina: " Na imię Jezusa Chrystusa niech klęka każde kolano - na niebie, na ziemi i pod ziemią"( Flp2,10). Tu środek i ziemię obejmuje jedną nazwą, nazywając ziemią wszystko, co jest między niebem i podziemiem.

św. Grzegorz z Nyssy, Wielka Katecheza

Modlitwa

Moje serce jest zranione, a moja dusza płonie gorliwością do Ciebie(por.J 2,17,Ps 69,10). O Władco,moja miłość do Ciebie przemieniła mnie całego. Jestem więźniem Twojej miłości. Nakarm mnie swoim ciałem i napój mnie swoją krwią, która ożywia i przebóstwia. Pozwól mi cieszyć się Twoimi dobrami i rozkoszować się Twoim Bóstwem. Uczyń mnie godnym, bym mógł wybiec na spotkanie z Tobą, który przybywasz w chwale. Porwij mnie na wysokości niebios, bym mógł przebywać, wraz z Twoimi wybranymi( por.1Tes 4,17). Pragnę Cię wychwalać, pragnę Ci śpiewać, pragnę Cię adorować i składać Ci dziękczynienie. Tobie, który wraz z Ojcem odwiecznym i Duchem Przenajświętszym, Dobrem i Ożywicielem, władasz teraz i na wieki wieków.Amen.

/Jan z Damaszku/

MODLITWA w czwartą Niedzielę Wielkiego Postu. (1883r.)


 

MODLITWA w czwartą Niedzielę Wielkiego Postu. (1883r.)


   

O Panie! nie licz grzechów młodości mojej, ale policz łzy żalu i boleści mojej! Wstyd i boleść napełnia serce moje na widok tych darów i łask, któreś tak hojną użyczył mi ręką, a ja wszystko strwoniłem w zaślepieniu i nierozumie moim! Każda godzina, każda chwila, w której o Tobie nie myślałem, w której Ciebie nie kochałem, dla mnie na wieki stracona; a cóż dopiero mówić o tych godzinach, o tych chwilach, w których Ciebie obrażałem? Zmiłuj się nade mną Panie, zmiłuj nade mną!
O Panie! Tyś przeklął i na spalenie przeznaczył to drzewo, które nie złe tylko wydaje owoce, ale które żadnych owoców nic rodzi! o ja byłem tem drzewem nieurodzajnym! pokryte pustym kwiatem, dobrych na pozór uczynków, ale zepsutych próżnością i miłością własną! Wszędzie szukałem siebie, a nie szukałem Ciebie! O! co więcej, ja nie tylko żadnych, ale cierpkie i gorzkie wydawałem grzechu owoce! Czegóż mogę się spodziewać?
O Panie! Tyś wyrzekł, że z każdego niepotrzebnego słowa, zdam przed Tobą rachunek; a ja przez ciąg życia mego, ileż takich słów wymówiłem? o gdyby na tem kończyła się złość moja! bo jeśli tak surowa sprawiedliwość Twoja sądzić będzie każde niepotrzebne słowa, a jakiegoż sądu spodziewać się mogą słowa grzeszne i niegodziwe? Ileż razy splamiłem język mój obmową, kłamstwem, obłudą, a może i gorzej? Zmiłuj się nade mną Panie, zmiłuj się nade mną!
O Panie! Ty pod sąd Twój pociągniesz wszystkie myśli moje, a te myśli dziś snują się w pamięci mojej, jak rój ciemnych, obrzydliwych owadów. Zazdrość, nieczystość, nienawiść, duma, wylęgły się w sercu mojem, splamiły myśli moje, że do Ciebie już się podnieść nie umiały. O Panie! Czem ci się wypłacę za te długi myśli moich? Nie innego nie mam, tylko łzy gorzkie. O Panie, nie odrzucaj ich!
O Panie! Tyś się ulitował nad Łazarzem w grobie leżącym, ulituj się nade mną! Nie od trzech dni, ale od trzech, od trzydziestu lat trupem jestem przed Tobą! Wskrześ mnie, o Panie, do życia nowego, bo ja sam siebie wskrzesić nie zdołam. Zawołaj na mnie. a powstanę z grobu mego: bez Ciebie zabiłem duszę moją, ale bez Ciebie życia jej nie powrócę! Zmiłuj się nade mną Panie, Panie zmiłuj się nade mną!

"Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza S.J. Dzieło pośmiertne zebrane z pism Autora" (Kraków 1883r.)

piątek, 15 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień dwudziesty ósmy


 Dzień dwudziesty ósmy

Czytanie

Jezus powiedział też do niektórych, co ufali sobie,że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: " Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę że wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu , lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie grzesznika! Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. 

(Łk18,9-14)

Rozważanie

Jeśli uznajesz się za grzesznika, wejdź do kościoła, by wyznać swe grzechy; jeśli uznajesz się za sprawiedliwego - wejdź równie śmiało, byś nie oddalił się od sprawiedliwości. W obydwu przypadkach kościół jest dla ciebie najlepszym portem.

Jesteś grzesznikiem? Nie stawiaj oporu, lecz wejdź i okaż Panu skruchę. Zgrzeszyłeś? Wyznaj zatem Bogu: " Zgrzeszyłem". Twoja sytuacja jest poważna? Przed tobą długa droga! Kosztuje cię to dużo wysiłku? Lecz cóż innego ci pozostaje, jeśli nie wyznać: " Zgrzeszyłem"? A jeśli nie uznasz  , że jesteś grzesznikiem, czyż twoim oskarżycielem nie będzie diabeł? Uprzedź go zatem i wyrwij mu z rąk narzędzie jego władzy. Cała moc demonów tkwi w możliwości oskarżania człowieka. Dlaczego zatem - wiedząc doskonałe, że ów inkwizytor nie będzie milczał i będzie ci groził - nie miałbyś go uprzedzić, wyznać swego grzechu i odpokutować swą winę? Zgrzeszyłeś? Wejdź do kościoła i wyznaj Panu:" Zgrzeszyłem". Tylko to mogę ci doradzić i nic więcej. Mówi bowiem Pismo:" Mów ty, ażeby się usprawiedliwić"( Iz43,26). Wyznaj swój grzech, jeśli chcesz, by był ci wybaczony. By to zrobić, nie musisz się wiele trudzić, nie musisz ani krzyczeć, ani wydawać pieniędzy. Wystarczy uznać w duchu wiary swe grzechy i powiedzieć: " Zgrzeszyłem". 

św. Jan Chryzostom, Homilia o pokucie,2,1


Przed Tobą, Ojcze, stajemy skruszeni
I obciążeni winami,
A niosąc w sobie bezsilną samotność,
Szukamy Twojej pomocy.

2  Bo przecież jesteś troskliwym pasterzem
I nie chcesz śmierci grzesznika,
Lecz by przed Tobą ukorzył się szczerze,
A przez to życie otrzymał.

3  W tym świętym czasie powrotu do Ciebie,
Gdy dajesz łaskę pokuty,
O miłosierdzie błagamy z nadzieją
I zło naprawić pragniemy.

4  Potężne światło, jaśniejsze od słońca,
Którego tarcza już wschodzi,
Wielbimy Ciebie, nasz Boże i Panie,
W Najświętszej Trójcy Jedyny. Amen.
/Hymn z Jutrzni/

czwartek, 14 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień dwudziesty siódmy



Dzień dwudziesty siódmy 

 Czytanie

Usłysz, Panie, głos mój - wołam: zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie! O Tobie mówi moje serce:" Szukaj Jego oblicza!". Szukam, o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywają przede mną, nie odpędzaj z gniewem swojego sługi! Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucają i nie opuszczaj mnie, Boże, moje Zbawienie!

( Ps 27,7-9)

Rozważanie

I nagle słyszę(...) głos z sąsiedniego domu(...):"Weź to, czytaj! Weź to, czytaj!". Ocknąłem się (...).Zdusiwszy w sobie łkanie, podniosłem się z ziemi, znajdując tylko takie wytłumaczenie, że musi to być nakaz Boży, abym otworzył książkę i czytał ten rozdział, na który najpierw natrafię. (...) Chwyciłem książkę, otworzyłem i czytałem w milczeniu słowa, na które najpierw padł mój wzrok:"... nie w ucztach i pijaństwie, nie w rozpuście i rozwiązłości, nie w zawodzie i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa, a nie ulegajcie staraniom o ciało i jego pożądliwości". Ani nie chciałem więcej czytać, ani nie było to potrzebne. Ledwie doczytałem tych słów, stało się tak, jakby do mego serca spłynęło strumieniem światło ufności, przed którym cała ciemność wątpienia natychmiast się rozproszyła.

św. Augustyn, Wyznania, VIII,12

Modlitwa

O Chryste, Synu Boga, wybrałeś ostatnie miejsce, obchodząc się z sobą jak z ostatnim ze wszystkich ludzi... od narodzenia aż do śmierci. Chciałeś, aby tak się odnosili do Ciebie grzesznicy, szatani, Duch Święty i Twój Ojciec przedwieczny. A to wszystko w tym celu, byś uwielbił Ojca swojego... i naprawił zniewagę wyrządzoną Mu przez- naszą pychę, zawstydził i zniszczył naszą zarozumiałość, nauczył nas gardzić próżnością i kochać pokorę. Można słusznie powiedzieć, że pycha znieważa Boga, a Bóg brzydzi się nią w najwyższym stopniu. Aby naprawić tę zniewagę, trzeba było, abyś Ty, Synu Boży, został tak upokorzony! Można słusznie powiedzieć, że próżność jest czymś potwornym, bo na to, aby ją zniszczyć, raczyłeś najgłębiej się uniżyć. Należy wierzyć, że w oczach Bożych pokora jest skarbem naprawdę bezcennym i najmilszym Mu drogim kamieniem, bo Ty, Synu Boga, raczyłeś się tak upokorzyć, by nauczyć nas kochać tę cnotę i pobudzić do naśladowania Cię w jej praktyce oraz wysłużyć nam łaskę pełnienia jej czynem.


 (św. Jan Eudes).

środa, 13 marca 2024

Modlitwy na Wielki Post - dzień dwudziesty szósty


 Dzień dwudziesty szósty

Czytanie

Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: "Pójdź za Mną!". On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami.

(Mt9,9-10)

Rozważanie

Jezus zobaczył człowieka o imieniu Mateusz, gdy ten siedział w komorze celnej i powiedział do niego:"Pójdź za mną"(Mt9,9). Zobaczył go nie tyle oczyma ciała, lecz wewnętrznym spojrzeniem swej miłości. Zobaczył celnika, już uprzednio go wybrał, a teraz mu powiedział: " Pójdź za mną". A mówiąc to, zaprosił go nie tyle do podążania za Nim, co raczej do rozpoczęcia życia podobnego do Jego życia. " Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak jak On postępował"( 1J2,6). Mateusz wstał i poszedł za Nim. Nic dziwnego, że już po pierwszym stanowczym wezwaniu Pana Mateusz wyzbył się swej zachłanności na dobra ziemskie i że - porzucając dobra przemijające - przyłączył się do Tego, który wcześniej ujrzał w nim człowieka wolnego od jakichkolwiek bogactw. Stało się tak, ponieważ Pan nie tylko zawołał Mateusza niejako od zewnątrz, czyli swoim słowem, lecz także poruszył najbardziej ukryte przestrzenie jego ducha, wnosząc w nie duchowe światło łaski.

Tak, Pan stoi u drzwi i kołacze, to znaczy: czyni nasze serce bardziej wrażliwym na Jego wolę - zarówno za pośrednictwem słów tego, kto nas poucza, jak również poprzez wewnętrzne natchnienia i poruszenia. My uchylamy drzwi na głos jego zaproszenia, to znaczy dajemy przyzwolenie jego napomnieniem czy to zewnętrznym, czy wewnętrznym, a następnie podejmujemy konkretne decyzje i działania, zgodne z tym, co zrozumieliśmy, że powinniśmy czynić. A on wchodzi, by się posilić: On z nami, a my z Nim. On bowiem mieszka w sercach wybranych. Jego obecność jest łaską Jego miłości, daną ludziom, by nieustannie karmić i krzepić ich światłem Jego osoby - tak, by człowiek stopniowo mógł zwracać się ku rzeczom wyższym.

Beda Czcigodny, Homilia, 1,21


Modlitwa

Wraz z jaśniejącym dniem oddal Panie noc ciemną, aby nasza wiedza, oświecona Twoim światłem, służyła Ci w nowej czystości.
Początek biegu słońca wyznacza śmiertelnikom początek pracy. Panie, przygotuj w naszych duszach mieszkanie na ten dzień, który nie zna zachodu słońca. Pozwól, by inni widzieli
 w nas życie płynące z tajemnicy zmartwychwstania i napełnij nasze serca Twoimi
 wiekuistymi rozkoszami.
Umacniając w nas wierność, odciśnij w nas Panie znak tego dnia, który nie zależy 
ani od świtu, ani od biegu słońca. Każdego dnia dotykamy Ciebie w Twoich świętych tajemnicach i przyjmujemy Cię w naszym ciele. Pozwól nam, byśmy w nas samych doświadczyli zmartwychwstania, na które z nadzieją czekamy.
Panie, stań się skrzydłami dla naszych myśli - lekkimi skrzydłami, które nas uniosą ku wyżynom i poprowadzą do naszego wiekuistego mieszkania.
Panie, gromadząc się przy duchowym stole, wspominamy Ciebie. Spraw, by rzeczy rozpamiętywane były dla nas rzeczywistością w czasie przyszłego odnowienia.
Spraw, byśmy mogli pojąć, do jakiego piękna jesteśmy powołani, poprzez to duchowe
 piękno, które Twoja nieśmiertelna wola budzi w nas już w tym śmiertelnym życiu.
Twoje ukrzyżowanie, o nasz Zbawicielu położyło kres Twojemu cielesnemu życiu. 
Pozwól nam ukrzyżować naszego ducha w nadziei na życie, w Duchu Świętym.
Jezu niech przez Twoje zmartwychwstanie wzrasta w nas człowiek duchowy, 
a kontemplacja Twoich tajemnic, niech będzie lustrem, w którym będziemy mogli go rozpoznać. 
Pozwól nam, Panie, podążać z pośpiechem w stronę naszej błogosławionej Ojczyzny
 i posiąść ją już teraz w kontemplacji - tak jak Mojżesz widział Ziemię Obiecaną 
ze szczytu góry.

/św. Efrem /