Aktualny czas w Warszawa:

piątek, 14 września 2018

MODLITWA DO MATKI BOŻEJ BOLESNEJ



Matko Bolesna stojąca pod krzyżem, naucz nas trwać mężnie przy cierpiących i współcierpieć z nimi, jak Ty na Kalwarii. Pozwól nam razem z Tobą wyjednywać cierpiącym tę łaskę, by nie marnowali cierpienia, lecz by zjednoczeni z Twym umęczonym Synem przyczyniali się do przybliżenia Królestwa Bożego.

Matko ukrzyżowanego i Matko wszystkich ludzi, oddawaj Ojcu Niebieskiemu ludzkie cierpienia – jak ofiarowałaś mękę Twego Syna i swój ból matczyny. Ucz swoje dzieci przyjmować z gotowością każdą wolę Bożą, w cierpieniu zachować ufność, znosić je mężnie w zjednoczeniu z Chrystusem i ofiarowywać je z miłością dla zbawienia świata. Amen.

Stabat Mater


Teofil Lenartowicz: „Stabat Mater”
Wiatr w przelocie skonał chyżym,
Przeniknęła ziemię groza.
Krzyż na skale, a pod krzyżem
Stabat Mater Dolorosa.

Żadnych słów i żadnych głosów,
Krew z korony bożej spływa;
Wobec Boga i niebiosów
Stała Matka Boleściwa.

Na konania patrząc bóle,
Rany, pręgi od powroza,
Na łzy oczu, cierń na czole,
Stabat Mater Dolorosa.

Konająca od współmęki,
Przyjmująca śmierć za żywa,
Cierń i gwoździe bożej ręki,
Stała Matka Boleściwa.

Jak świat wielki opuszczona,
Gdy ją zdjęła życia zgroza.
Przerażona, że Bóg kona,
Stabat Mater Dolorosa.

Z wysokości więc boleści.
Która ludzkie gładzi grzechy,
Na jęk trwogi, żal niewieści,
Jeszcze promień spadł pociechy:

- Nie zostawię Cię sierotą.
Ukochana do ostatka,
O, Niewiasto, Syn Twój oto!
Janie, oto twoja Matka! –

O, pociecho, jakżeś sroga!
O, radości z sercem sprzeczne!
Za człowieka oddać Boga,
Za doczesne oddać wieczne...

O Maryjo, nie gardź nami,
Patrząc na łzę, co nam ścieka,
Że częstokroć mniej kochamy
Stwórcę Boga, niż człowieka.

Oczyść nas Twej szaty płótnem,
Jedynym wiewem złotej poły,
Niech się kocham w życiu smutnym
I w wieczności Twej wesołej!

A w dzień zgonu - Bolejąca –
Nim do wiecznych zejdę mroków,
Niech mi żal nie będzie słońca,
I powietrza, i obłoków
.

Modlitwa Małgosi przed ołtarzem Matki Bożej Bolesnej.



Goethe: „Faust” (fragment)
Modlitwa Małgosi przed ołtarzem Matki Bożej Bolesnej. 

 Małgosia stroi obraz Matki Bożej i tak się modli:

Przed Tobą staję
grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie,
Matko. O, Bolejąca!

Miecz w Twojej piersi,
Matko Jedyna!
Patrzysz na męki
swojego Syna!

,,Ojcze w niebiesiech” –
szepcą Twe wargi –
„ukój mą boleść,
usłysz me skargi”

Takam zstrachana
i taka biedna –
Matko Bolesna,
Ty wiesz to jedna!

Wieczny ból we mnie,
ból za mną, ze mną –
oczy spłoszone
już się nie zdrzemną.

Samotna jestem
i przeto płaczę -
łzami dróg nędzę
skraplam i znaczę.

A w Twoim sercu
rany wieczyste –
a na Twych kwiatach
łzy me rzęsiste.

Rwałam je Tobie
w dzisiejsze rano,
godziną wczesną
i zapłakaną.
Jeszcze złocista
nie zeszła zorza –
rozpacz mnie gnała
z zimnego łoża.

Spójrz na mnie, Matko,
z gwiaździstej drogi,
ochroń od śmierci,
od hańby srogiej.

Przed Tobą staję
grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie, Matko!
O, Bolejąca!

czwartek, 13 września 2018

Uwolnij mnie, Panie, od języka oszukującego




Oto przede mną prawość i nieprawość. Mam tylko jeden język i mogę go użyć, jak chcę. Dlaczego używać go dla niesprawiedliwości zamiast dla sprawiedliwości?...

Uwolnij mnie, Panie, od języka oszukującego. Język oszukujący jest rozdawcą kłamstwa, a tym posługują się ci, którzy co innego noszą w sercu, a co innego wyrażają słowami... Korzeń pozostaje ukryty, można widzieć tylko owoce. Korzeniem naszym jest nasza miłość, a owocami są nasze uczynki. Spraw, o Panie, aby uczynki moje pochodziły z miłości, wówczas korzeń mój będzie tkwił w ziemi żyjących.
Naucz mnie nie mówić kłamstwa, nikogo nie zniesławiać, nic rzucać oszczerstw, nie dawać fałszywego świadectwa... Niechaj moje usta nie mówią fałszywie. To, co mam wewnątrz w sercu, pragnę wypowiadać ustami; nie chcę mieć czego innego w sercu, a czego innego na języku. Niechaj stronie od złego, a czynię dobrze... Tak postępując, mogę oczekiwać spokojnie życia i dni dobrych 

(św. Augustyn).

wtorek, 11 września 2018

Modlitwa zawierzenia Maryi:


Cześć oddajemy Ci, Matko Chrystusowa, Pani i Patronko nasza. Od wieków upodobałaś sobie Piekary jako siedzibę swojej chwały i źródło łask na śląskiej ziemi. Jak ojcowie nasi z wiarą pielgrzymowali do Twojego świętego obrazu, a Ty, Matko nasza, byłaś im ostoją wiary w Boga i wierności Kościołowi, tak i my gromadzimy się przed Twoim łaskawym obliczem składając Ci w ofierze nasze serca. 
Z wysokości ołtarza patrzą na nas Twoje oczy matczyne. Pozwól nam, Matko, podnieść ufne spojrzenie ku Tobie, a okaż swą łaskę szczególnie tym, którym ciężko na sercu, ludziom spracowanym, zmęczonym, chorym i słabym. Swoim możnym orędownictwem przyprowadź do Serca Bożego braci naszych, którzy zeszli z drogi wiary i nie przestrzegają Bożych przykazań. Wszystkim uproś łaskę, aby żyli jak dzieci Boże. Wstawiaj się za nami, byśmy mogli uczciwie pracowaći godnie żyć. Otocz opieką wszystkie warsztaty pracy. Bądź Panią miast i wiosek, czuwaj nad naszymi drogami. Wyjednaj nam moc wiary, bezpieczeństwo, pomyślność w poczynaniach, radość, nadzieję i pokój. Strzeż naszych biskupów, kapłanów i wszystkie nasze parafie. Uproś błogosławieństwo naszym domom, rodzicom i dzieciom, tym wszystkim, którzy zawierzają się Tobie, Opiekunko Sławna.
Niech Twoja dobroć i Twoje przemożne pośrednictwo skieruje myśli i czyny nasze do Jezusa, Syna Twojego, a naszego Odkupiciela, abyśmy tak jak Ty, wszystko czynili dla Niego. Amen.