Radio Jasna Góra

wtorek, 24 lutego 2015

Modlitwy o przebaczenie, pojednanie i uzdrowienie wewnętrzne

Jezus im odpowiedział: „Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: «Podnieś się i rzuć w morze», a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie”.
(Mk 11, 22-24)

Prosząc o dar przebaczenia i uzdrowienia wewnętrznego, należy się najpierw zwrócić do Maryi, która jest naszą Matką i najlepszą orędowniczką przed Bogiem, uzdrowieniem chorych i ucieczką grzeszników. Można to uczynić słowami modlitwy „Pod Twoją obronę...” oraz: „Matko i Pani moja, Maryjo, bądź przy mnie, wypraszaj mi potrzebną łaskę. Oddaję się Tobie całkowicie, ufając Twojej macierzyńskiej miłości”. Modlitwy należy wypowiadać powoli, świadomie, zatrzymując się nad tym, co szczególnie dotyka serca, powierzając Sercu Jezusa każde cierpienie, zranienie, grzech, ból.

Modlitwa skruchy i pojednania z Bogiem

Modlitwa ta może poprzedzać spowiedź z całego życia.
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się (Łk 15,18-24).
Panie mój, pragnę się z Tobą dziś szczerze spotkać i pojednać. Pragnę wrócić do Ciebie jak marnotrawny syn, który gdy roztrwonił cały majątek, przypomniał sobie o domu swego ojca. Przebacz mi wszystko, czym Cię raniłem. Daruj mi moją niegodziwość. Przebacz, że tyle razy gardziłem Twoją miłością, że tak mało Ciebie kochałem i nie traktowałem jak mojego Boga. Nie miałem wobec Ciebie synowskiej ­miłości, lecz oskarżałem o niepowodzenia, byłem podejrzliwy i nieufny. Ty oddałeś za mnie swoje życie, ja zaś, zaślepiony grzechem, nie widziałem w Tobie obrońcy, ale często wroga moich zamiarów. Obmyj mnie Krwią swoją, o Boży Baranku, skrusz serce i wzbudź w nim szczery żal za tak wiele nieprawości. Żałuję i przepraszam Cię za każde zło popełnione w mym życiu, za grzechy, które najboleśniej raniły Twoje Serce. Przepraszam za moją pychę, nieufność, niewdzięczność, chłód, obojętność względem Ciebie, za chwile buntu, kiedy nie zgadzając się na cierpienie, odrzucałem krzyż mojego życia. Przepraszam, że tak wiele razy krzywdziłem Ciebie w moich bliźnich. Przepraszam za wszystko, czego nie jestem teraz świadomy, ale co zasmucało Ciebie, mój Jezu. Ty, wisząc na krzyżu, przebaczyłeś skruszonemu łotrowi i obiecałeś mu, że będzie z Tobą w raju. Proszę Cię, spraw, abym uwierzył i sercem przyjął, że ­darujesz mi wszystko, co złego uczyniłem. Chcę przyjąć Twoją przebaczającą miłość i pozwolić się przeniknąć Twemu miłosiernemu spojrzeniu. Daj mi moc ku temu. Spraw, abym z wielką ufnością przystąpił do sakramentu pokuty, szczerze wyznając grzechy. Pragnę żyć jak Twój syn, nie jak niewolnik. Kocham Cię, ufam Tobie i pragnę kochać Ciebie na wieki. Amen.

Modlitwa o dar przebaczenia i pojednania

Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza (Mt 5,25-26).
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, Ojciec wasz nie przebaczy wam także waszych przewinień (Mt 6,14-15).
Panie, dziękuję Ci, że choć wiele razy byłeś przeze mnie ciężko obrażany, zawsze mi przebaczałeś. Dałeś mi też wzór, jak mam postępować – wisząc na krzyżu, w ostatnich chwilach Twojego ziemskiego życia, modliłeś się za swoich oprawców: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Wiesz, jak trudno mnie jest wybaczać. Proszę Cię, mój Zbawicielu, który jesteś pełen nieskończonej dobroci, wejrzyj na mą słabość. Proszę, aby Duch Święty przywrócił mi pamięć o osobach, wobec których noszę urazy, i otworzył me serce, bym mógł darować całe wyrządzone zło. Pragnę stanąć ze wszystkimi, od których kiedykolwiek doznałem krzywdy w całej historii mojego życia (należy wspomnieć te osoby, rozpoczynając od najbliższych: rodziców, rodzeństwa, męża, żony), pod ­Twoim krzyżem. Ty swoją miłością pokonałeś wszelką wrogość. Proszę Cię, daj mi moc, abym z serca przebaczył moim krzywdzicielom. Powierzam Ci także tych, których ja sam w życiu skrzywdziłem (wspomnieć te osoby), i proszę o łaskę, aby i oni mogli mi przebaczyć. Uzdrów rany serc, którym świadomie lub nieświadomie zadałem cierpienie. Panie, chcę Ci oddać także ból, jaki noszę w sercu z powodu trudnych doświadczeń (śmierci bliskich mi osób, choroby, osamotnienia). Oddaję Ci żal, jaki nosiłem względem Ciebie za to, co mnie spotykało. Nie rozumiałem, że Ty przeżywasz każde cierpienie za mną, dając mi moc wytrwania i przeprowadzając mnie przez nie. Chcę wybaczyć także sobie samemu wszystkie winy, błędy, zaniedbania. Choć było ich tak wiele, wierzę dziś, że Ty mnie nie oskarżasz, ale kochasz i przygarniasz zranionego do siebie. Proszę, by Twoja Najdroższa Krew obmyła mnie i uwolniła od wszelkiej nienawiści, złości, żalu wobec siebie samego i innych. Pojednaj mnie, Panie, ze mną ­samym i z moimi bliźnimi. Daj mi siłę, abym pierwszy umiał wyciągnąć dłoń na znak pojednania. O Serce Jezusa pełne miłosierdzia, zawierzam Tobie i z ufnością proszę, uczyń moje serce miłosiernym, abym dostąpił Twojego miłosierdzia. Amen.

Modlitwa o poznanie własnej wartości

Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki (Ps 139,13).
Boże Ojcze, staję przed Tobą jako dzieło Twoich rąk i proszę z pokorą, aby Twój Święty Duch otworzył me serce, uzdrawiając mnie ze zranień i nieprawdziwych wyobrażeń o sobie samym. Ty widzisz, ile we mnie niezadowolenia z siebie, wiesz, że tyle lat żyłem, nie dostrzegając swojej wartości. Proszę, dotknij mnie, abym poznał prawdę o sobie, o tym, jak cenny jestem w Twoich oczach. Ojcze mój, pozwól mi sercem uwierzyć, że Ty posłałeś swego jedynego Syna na ziemię, który oddał życie, aby mnie ocalić, bo tak drogi jestem dla Ciebie. Niech Duch Prawdy przekona mnie do głębi o wartości mojego istnienia, abym umiał dziękować Ci i uwielbiać Cię za dar życia. Proszę, niech Jego tchnienie przeniknie moją duszę i ciało. Pozwól mi, Ojcze, spojrzeć Twoimi oczami na siebie. Pozwól mi uwierzyć, że Ty radujesz się ze mną, a moje imię jest zapisane w Twoim Sercu. Amen.

Modlitwa o doświadczenie Bożej miłości

Ojcze niebieski, pozwól mi uwierzyć, że kochasz mnie takim, jakim jestem. Okaż mi łaskę, abym poznał, że jestem Twoim upragnionym i umiłowanym dzieckiem. ­Pozwól mi sercem przyjąć prawdę, że kochasz mnie i zawsze będziesz mnie kochał, bo jesteś moim Ojcem, ja zaś Twoim ukochanym stworzeniem. Dotknij mnie dziś, Ojcze, swoją miłością, bym myślał właściwie o Tobie. Spraw, abym mimo mojego wieku, stał się przed Tobą małym i jak dziecko ufnym, zdanym na Ciebie. Otwórz, Ojcze, me serce spragnione miłości na Twoją miłosierną miłość, zanurz mnie w niej, wejdź w mą samotność. Ulecz Twą miłością każdą ranę mego serca, każde najbardziej ukryte zranienie w mej pamięci. Proszę, abym w pokoju przeżył wszystkie dni mego życia, pewny, że Twoja ojcowska dłoń czuwa nade mną. Chciałbym bez lęku myśleć o chwili mojej śmierci, wierząc że dany mi przez Ciebie Zbawiciel – Twój Syn Jezus, zaprowadzi mnie do Twego domu, w którym przygotowałeś dla mnie miejsce. Wzbudź we mnie pełną miłości tęsknotę za Tobą i obroń od wszystkiego, co sprzeciwia się Twojej woli we mnie. Amen.
Modlitwie towarzyszyć powinno rozważanie słów Bożych. Do wybranych fragmentów warto często powracać, pamiętając że jest to słowo mego Ojca skierowane do mnie.
Bóg jest moim Ojcem.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy (1 J 3,1).
Jestem wspaniałym dziełem Jego rąk.
Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę, nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi. Mnie w zalążku widziały Twoje oczy (...) (Ps 139,13-16).
Stworzył mnie pięknie, z miłości, na swój obraz i poddał mi cały świat.
A wreszcie rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!” Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę (Rdz 1,26).
Wybrał mnie i powołał do wiecznego szczęścia, zanim świat zaistniał.
W Nim bowiem [w Chrystusie] wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów poprzez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym (Ef 1,4-6).
Z miłości do mnie Jego umiłowany Syn oddał za mnie swoje życie na krzyżu.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu (1 J 4,9).
Zna mnie, jest przy mnie zawsze.
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły (Ps 139,2).
Troszczy się o mnie.
Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie (Mt 10,29-31).
Gdy Go ufnie i z wiarą proszę, Ojciec daje mi to, co dla mnie najlepsze.
Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą (Mt 7,9-11).
Jest dla mnie miłosiernym Ojcem.
Jak się lituje ojciec nad synami, tak Pan się lituje nad tymi, co się Go boją (Ps 103,13).
Wybacza mi grzechy, zapomina o nich.
Miłosierny Pan i łagodny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę. Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca (Ps 103,8.10).
Z ogromną czułością i troską macierzyńską pamięta o mnie w każdej chwili.
Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie (Iz 49,15).
Raduje się mną.
Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, który zbawia, uniesie się weselem nad tobą, odnowi cię swoją miłością, wzniesie okrzyk radości (So 3,17).
Jego miłość do mnie nie skończy się ani nie przeminie.
Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą (Iz 54,10).
Jest blisko mnie, gdy staję przed Nim ze skruszonym sercem i w Nim szukam ratunku.
Pan jest blisko skruszonych w sercu i wybawia złamanych na duchu (Ps 34,19).
W nieszczęściach i strapieniach jest moim wspomożycielem i obrońcą.
Ja zaś jestem ubogi i nędzny, ale Pan troszczy się o mnie. Ty jesteś wspomożycielem moim i wybawieniem (Ps 40,18).
Gdy przylgnę do Niego jak dziecko, doświadczę pokoju i bezpieczeństwa.
Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza. Izraelu, pokładaj w Panu nadzieję teraz i aż na wieki! (Ps 131,2-3).
Ufając Bogu, nawet w starości odnajdę siły.
... lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą (Iz 40,31).
Jezus – Syn Boży prowadzi mnie do Ojca, który w niebie przygotował dla mnie ­miejsce.
Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem (J 14,1-3).
Otrze kiedyś wszelką łzę z mego oblicza i wynagrodzi ból ziemskiego życia.
Nie będą już łaknąć ani nie będą pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasał ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu (Ap 7,16-17).



Źródło; Modlitewnik Seniora 
Imprimatur
Kuria Metropolitalna w Krakowie
nr 3000/2009, 15 października 2009
bp Jan Szkodoń, wikariusz generalny
ks. Kazimierz Moskała, wicekanclerz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj można wpisywać swoje intencje