Radio Jasna Góra

środa, 27 listopada 2013

Myśli bł. Jakuba Alberione



Kto chce upodobnić się do Maryi,
niech tak jak Ona uczestniczy w utrapieniach Jezusa.
Nie ma, bowiem miłości bez Bólu. Nie ma świętości bez umartwienia. 
Nie ma Odkupienia bez krwi.
Bóg z miłością przyjmuje ofiarę łez wylanych z bólu
i nasz codzienny krzyż, który dźwigamy
idąc za Jezusem razem z Maryją.





Do Maryi odnosi się to samo,
co Ewangelista powiedział o Jezusie:
„Jezus wzrastał w mądrości,
w latach i w łasce u Boga i u ludzi”.
Maryja tak jak Jezus wzrastała w mądrość, lata i łaskę.
Trzy rodzaje działalności stanowiły
Jej główne, codzienne zajęcie:
modlitwa, studium Pisma Św., praca.




Kto będzie miał nabożeństwo do Maryi Królowej Apostołów, otrzyma niezliczone łaski, aby mógł godnie odpowiedzieć
na swe osobiste powołanie, szerzyć nabożeństwo do Maryi, zdobywać i formować nowe powołania.
Dopiero na sądzie Bożym poznamy,
jak wielką łaską dla nas był fakt, że mogliśmy poznać, praktykować i szerzyć nabożeństwo
do Maryi Królowej Apostołów.




Nasza działalność apostolska w swej najszerszej różnorodności będzie miała zapewnione:
światło, moc, prawość i pewność
jeżeli zostanie poświęcona Maryi.
Jezus wyraźnie powierzył Maryi św. Jana Ewangelistę,
gdyż on jako młodzieniec miłujący, dziewiczy,
bardziej niż inni potrzebował Matki.
Przyjmijmy Maryję do siebie.
Jan „wziął Ją do siebie”. Uczyńmy tak jak on.




Niech Maryja będzie strażniczką mojej pracy duchowej,
moich walk wewnętrznych. Każda dusza jest polem walki,
na którym rozgrywają się codziennie ostre starcia.
Ale jeśli Maryja pójdzie przed nami, nie pomylimy dróg
ani nie zawiedziemy w boju.




Nabożeństwo do Maryi Królowej Apostołów
powinno rozszerzać się coraz bardziej.
Serce Maryi doznawało największej radości,
gdy Syn Boży nazywał Ją Matką;
zaraz potem przyjmowała Ona hołdy i modlitwy Apostołów. Kto chce być apostołem i owocnie wypełniać dzieła apostolatu, a nie modli się do Maryi, wysila się na próżno.







Nabożeństwo do Najświętszej Panny Maryi
jest wonią naszej wiary, niebiańskim uśmiechem
dobrych dusz, najprzyjemniejszym pulsowaniem
naszego życia zakonnego. Jest rzeczą jasną,
że nabożeństwo to powinno być
dobrze przyjęte i cenione,
aby mogło zaowocować.





Przypatrzmy się dziewicy wynagradzającej, Maryi,
która towarzyszyła Jezusowi na Kalwarię.
Ona stała obok umierającego Syna i była dla Niego największą pociechą.
My również starajmy się towarzyszyć Jezusowi;
podczas gdy wszyscy Go obrażają
przyrzeknijmy miłować Go tym bardziej!
Okażmy Mu tę miłość poprzez praktykę codziennej
godzinnej Adoracji.





Maryja jest uniwersalną Pośredniczką łaski, Matką, która troszczy się o nas i jest gotowa przyjść z pomocą na każde wezwanie dzieci znajdujących się w niebezpieczeństwie czy w potrzebie; wystarczy Ją wezwać, a natychmiast dusza się rozpogadza, a duch nieczysty odchodzi, wraca odwaga,
a w serce wstępuje entuzjazm. Utwierdzać się w nabożeństwie do Maryi to wyzbywać się grzechu, oddawać serce Jezusowi, czyli nabywać delikatności sumienia.







Maryja jest jak pogodne niebo,
jak niebo zawsze opromienione Boskim Słońcem
i zawsze nastawione na przyjęcie blasku Jego promieni
i na przekazywanie światła umysłom tym,
którzy szukają Boga i zbawienia.







Różaniec pogłębia wiedzę i ożywia wiarę.
Różaniec jest przewodnikiem życia chrześcijańskiego.
Przy różańcu zyskujemy dary duchowe i materialne dla poszczególnych ludzi, dla społeczeństwa i dla całej ludzkości. Jest to modlitwa pełna treści. Każda jej tajemnica daje światło, wskazuje drogę, jedną łaskę.
Na tym polega ogromna moc modlitwy różańcowej.
Historia potwierdza jej wielką owocność.




Skutecznym środkiem do wyrobienia delikatności sumienia
i wrażliwości na jego głos,
czy to w formie wyrzutów po popełnieniu grzechu
czy też radości po spełnieniu dobrego czynu,
jest nabożeństwo do Matki Bożej.
Trzeba dążyć do pobożności oświeconej wiarą,
delikatnej, praktycznej i modlitewnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj można wpisywać swoje intencje